25.04.2015

str. 1
P O B Y T  U  T E R ES K I

Patrzę na kobietę
Przemęczoną życiem
Chociaż zatyrana
Promienieje kwieciem
Tyle w niej energii
Tyle możliwości
Czego się nie dotknie
Nabiera wielkości,

Budowlanka pasją
Kwitnie w głowie projekt
Stare gospodarstwo
Tworzy nowy obiekt
Agroturystyka
Już zaplanowana
Dla niepełnosprawnych
Integracją zwana

Miejsce na ognisko
Zrobi w kilka minut
Ścieżka zdrowia blisko
Skorzysta z niej tylu
Letniskowe domki
Zaprojektowano
Nawet kąpielisko
Już zaplanowano

Gęstwa roślin zdobi
Nektar wokół trąca
Kolorami kwiatów
Turystów zachęca
Króliki czekają
Klapią końskie nogi
Janiszów zaprasza
Gości w swoje progi

Janiszów, 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

24.04.2015

Z A P Ł A T A

Tyle ciepła tyle uczuć
Przekazała dzieciom
Tyle troski i radości
Zapewniła wnukom
Tyle szczęścia i uśmiechów
Rozdaje wokoło
Jej wrażliwość i uczucia
Znana jest żywiołom

Gdy usiądziesz przy ognisku
Jej ciepło dostaniesz
Bosą nogą dotknij ziemi
Matki miłość czujesz
Zbudowała dom przestrzenny
Tu powietrze świeże
Wodą z głębin obmyj buzię
Ulgi smak nabierzesz

Wychowała czworo dzieci
Dała z siebie wszystko
Dbała o ich wykształcenie
Trud łzę też wycisnął
Teraz dzieci już dorosłe
Czy znój ten docenią
Czy szacunek jej przekażą
Ból w spokój zamienią

Czy przez resztę swego życia
Będzie słuchać krzyki
Boże uchroń ją od tego
To są złe nawyki
Zastanów się młody człeku
Komu krzywdę robisz
Dzieci patrzą i powielą
Sobie tylko szkodzisz

 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

19.04.2015

JA ALKOHOLIK

Z relacji bezdomnego, ktory przekazal ku przestrodze

JA, ALKOHOLIK

Miałem rodzinę, lecz coś mną targało,
Czegoś chciałem, czegoś mi brakowało.
Koledzy więcej radości dawali,
Oni się śmiali, wódką częstowali.
W swe szpony złapał, trzymał bezlitośnie,
Czekał wytrwale, aż nałóg wyrośnie.
Alkohol zmienił duszę mą i ciało,
Odsunął tych, co serce me kochało.

Ref.
 Hej wódko, byłaś zaborcza, uparta,
Zniewoliłaś, byłaś wściekła, zażarta.
Zaplanowałaś, zabrałaś mi wszystko,
Podstępem zgasło rodzinne ognisko.
Boże, rozpędź tę lokomotywę,
Która utnie wódki zapędy chciwe.
Pozwoli żyć bezpiecznie,
Wódce drzwi zatrzasnąć ostatecznie.

Wnętrze me pełne, środek dwa promile,
Czas na wytrzeźwienie, teraz trudne chwile.
W środku trzęsie, do ładu dojść nie można,
Jak wytrwać? Walka ciężka, lecz ostrożna.
Nic nie ważne, żona, dzieci, rodzina,
Wódka trzyma, nie chce puścić gadzina.
Może już czas zacząć myśleć o sobie,
Chęć życia wróciła, drgnęło coś w Tobie.

Ref. Hej wódko, byłaś zaborcza…

Patrzę przed siebie, idzie zakonnica,
To jest oznaka zmęczenia od picia.
Nie wytrzymujesz, odpocząć znów musisz,
Odpuść trochę wódko, ty mnie znowu dusisz.
Muszę się przespać, nabrać sił troszeczkę,
Nie ważne gdzie śpię, w łóżku, na ławeczce.
Czuję załamanie między dwoma stanami,
Czas picia wódki, trzeźwienia czas mamy.

Ref. Hej wódko, byłaś zaborcza…

Kwidzyn, 2014-05-24 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

6.04.2015

str. 1
NOWE ŻYCIE

Obudzony jesiennym porankiem
Odkrywasz radość swojego życia
Łapiesz mocno i trzymasz za rękę
Nie oddasz, to szansa twego bycia

Szarość swe szpony usuwa z nieba
Tam słychać nieśmiałe ptaszków dźwięki
Uśpione miasto otula cisza
Odsłania poranka piękne wdzięki

Złapałam drugi oddech
Wpuściłam do środka powietrze
Spojrzałam na swą przyszłość
Odkryłam na nowo me wnętrze

Dzisiaj nie ma już bólu
Spojrzałam na iskrę nadziei
Na nowo drgnęło serce
Być może codzienność się zmieni

Już serce uderzyło mocno w dzwon
Ożywione żyć będzie inaczej
Nadzieja wypełniła mu wnętrze
I nadała życiu innych znaczeń

Nie bój się dotykać jej uczucia
Daj jej tego, czego masz najwięcej
Niech dostanie teraz coś pięknego
Daj jej swe uczucie jak najprędzej

Rozgrzane, świeże wnętrze
Otwarte, takie piękne życie
Wypełni dziś twe serce
Dla Ciebie to nowe odkrycie

Dzisiaj nie ma już bólu
Ona przywitała nadzieję
Jej serce ożywione
Teraz kwitnie i wciąż się śmieje

Kwidzyn, 20-11-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)