Tak wiele chciałabym Ci dać miłości,
Której brakuje;
Tak wiele chciałabym Ci dać rozkoszy,
Nie pożałujesz;
Tak wiele chciałabym Ci dać uczucia,
Którego pragniesz;
Tak wiele chciałabym Ci dać ciepła,
Nawet nie zgadniesz.
Jesteś mi bliski,
Jesteś moim przeznaczeniem;
Jesteś kochany,
Jesteś chodzącym natchnieniem;
Jesteś wtulony,
Jesteś skuty ramionami;
Jesteś daleko,
Jesteś w mym sercu myślami.
Tak chciałabym dotknąć mojej miłości,
Której tak pragnę;
Tak chciałabym poczuć takiej rozkoszy,
Jej nie odgadnę;
Tak chciałabym być Tobą otulona,
Czuć serca bicie;
Tak chciałabym Tobie dać mój uśmiech,
Dać moje życie.
Ja uwięziona,
Szukam dla Ciebie obrony;
Śnięta chorobą,
Chcę dla Ciebie ochrony;
Jestem w niemocy,
Muszę znów siebie poświęcić;
Muszę Cię bronić,
Pohamować Twe zapędy.
Boże, daj siłę,
By znieść to, co mnie dotknęło.
Boże, odpowiedz:
Dlaczego to mnie spotkało?
Boże, zabrałeś moją wiarę
Wraz z marzeniami.
Muszę więc bronić go.
On mym przeznaczeniem.
Kwidzyn, 05-02-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz