OSACZONY
Zakładają rodziny,
By móc, dla niej żyć,
Kobieta i mężczyzna
Chcą dla siebie być.
Początki zwykle piękne
Życie w miłości,
Później może być różnie,
Gdy życie w złości.
Bywają tacy mężczyźni,
Co osaczają,
Normalnie żyć nie dadzą,
Bo zniewalają.
Bywają też kobiety,
Takie bezwzględne,
Mężczyźnie zabierają
To, co niezbędne.
Dziś takiego człowieka
Z dali poznałam,
Rozbitego wewnętrznie
Los podsłuchałam.
Człowieka zduszonego,
Brak mu miłości,
W środku tak dobitego,
Skutek naiwności.
Dla niego całym światem
Była rodzina,
Tylko żona i córka
Dumy przyczyna.
Żeby żonie dogodzić
Dawał jej wszystko
Ale ciągle było źle,
Rozpacz blisko.
Gorycz miłość zabija,
On osaczany,
Coraz więcej żądała
Jest zastraszany.
Jak wyrwać się z niemocy,
Zaznać spokoju,
Jak tu pozbyć się strachu,
Nerwowego rozstroju.
Człowieku osaczony,
Walczysz o córkę,
Chcesz odejść z tego świata,
Masz jeszcze furtkę,
Nie zostawiaj córki samej,
Duszy w potrzebie,
Dla niej jesteś tym ojcem,
Popatrz na siebie.
Żyłeś sam bez rodziców
Chcesz dla niej tego,
Uczucia samotności
Bez ojca swego,
Zapewnij bezpieczeństwo,
Daj jej ochronę,
Przywróć jej twarzy uśmiech,
Wtedy poczuje obronę.
Kwidzyn, 06-03-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz