10.11.2014

str. 1
ICH CZWORO

Cztery malusieńkie życia
pod sercem swym nosiła.
Cztery maleńkie serduszka
z jej sercem razem biło.
Cztery maleńkie istoty
na zawsze pokochała.
Cztery maleńkie pociechy
jej życiu nadały sens.
Czworo dzieci na jej oczach
weszło w ten świat dojrzały.
Czworo dzieci pewnego dnia
swą miłość napotkały.
Czworo dzieci z ich miłości
potomstwa doczekało.
Czworo dzieci swe uczucia
pociechom darowało.

Kiedy patrzy wstecz za siebie,
widzi lata, co minęły.
Moc radości i uśmiechu,
i goryczy zagarnęły.
Kiedy spojrzy znów za siebie,
widzi dom swój ukochany...
Tam, gdzie może serce ukryć
przed atakiem słów nieznanych.
Kiedy w swoją wniknie duszę
widzi bliskich, ich kochała.
Tyle trudu, tyle znoju,
tyle przeszkód pokonała.
Kiedy pyta - Było warto?
I co w zamian otrzymała?
Nie znajduje odpowiedzi,
Te pytania już schowała.

Teraz nie ma już swych pociech,
co nosiła pod swym sercem.
Jej serduszka już odeszły,
złączone innym kobiercem.
Teraz to już nie jest ważne,
że na zawsze pokochała.
Dla niej teraz nie jest ważne,
że swe zdrowie im oddała.
Ten, kto wspierać ją powinien,
kiedy go potrzebowała,
ten ją zdradzał, oszukiwał,
miłość innej swą oddawał.
Teraz widzisz, co straciłeś,
co odeszło w zapomnienie.
Choć próbujesz to naprawić,
jej serce ma już schronienie.

Już nie patrzy wciąż za siebie,
bo te lata przeminęły.
Tamta radość, tamten uśmiech,
tamte łzy już gdzieś zniknęły
I pozostał jej w pamięci
tamten dom, ten ukochany,
gdzie ukryła swoje serce,
bo ten dom był jej oddany.
Chce usunąć z duszy swojej
utrwalone kiedyś słowa.
Już nie pyta: - Było warto?
I co w zamian otrzymała?
Nadal nie zna odpowiedzi,
więc głęboko w sercu chowa.
Ale trudno jest zapomnieć:
zacząć wszystko znów od nowa.

Kwidzyn, 28-05-2013 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ten wiersz gra.Smutna to muzyka, ale piękna Potrafisz oczarować

Anonimowy pisze...

oj bezduszność

Anonimowy pisze...

Tak jak to bywa w życiu