MŁODOŚCI CZAS
a teraz coś innego. Miał być tryptyk, ale wycofałam się. Smutek zostawiony nie ma co wracać. Teraz tylko wnioski z tego wyciągać i się śmiać.
str.1
Blondynka, nieduża, filigranowa
Oczy błękitne, w nich pełnia czułości
Rozdawała uśmiech i ciepłe słowa
Pragnęła szczęścia i miłości.
Żyła w rodzinie, gdzie rządził alkohol
I chociaż była tatusia córeczka
Nie chciała by trzymał władzę monopol
Czuła też, jak baty dostawała mateczka.
Ten potrafi zrozumieć jej tortury
Kto miał podobne w życiu awantury
Dziewczyna rozkwitała w tej rodzinie
Śniła, że temu życiu się wywinie.
Matuś cierpienia znosiła z pokorą
Na co dzień uśmiech maskował problemy
Wokół ciepło rozdawała swym promykiem
Dzieciom cechy przekazała dotykiem.
Młoda po matce dostała figurę
Miała zgrabną i powabną sylwetkę
I tą wrażliwość na ludzkie cierpienie
Mieć czułą rodzinę było pragnieniem.
Ojciec potrafił dbać o byt w rodzinie
Lecz agresję w nim wyzwalała wódka
Uczyć się kazał, bo czas szybko minie
Spokój zaś zakłócała pijacka kłótnia.
Tata potrafił przekazać uczucia
Alkohol niszczył, wszczynał awantury
Z łapami do matki skakał do bicia
Chociaż ją kochał, zniszczył ich struktury.
Kwidzyn, 07.10.2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
1 komentarz:
interesujący
Prześlij komentarz