Proszę wybaczcie mi, ten wiersz sam w locie się napisał
i sam tu do Was na skrzydłach przygnał. Nie odmawiajmy, dajmy mu pierwszeństwo. Obietnica będzie spełniona za chwileczkę,
str. 1
Patrzę na ludzi z sercem odkrytym
Spójrz, ten człowiek jest niesamowity
Nie dość, że wiarę i nadzieję buduje
To jeszcze w działaniach dopinguje
Widzę na odległość uśmiech na twarzy
Jeśli coś się uda, czy miłego zdarzy
Taki człowiek ze świecą jest poszukiwany
Przy nim jest tak ciepło, każdy jest ogrzany
Czuję się potrzebna, czuję się doceniona
Choć nie raz przez los zostałam skrzywdzona
Tamte czasy szkolną gumką wymazane
Ich już nie ma, przepaści zostały oddane
Zawsze koło siebie czułam tego człowieka
Czasu nie zatrzymasz, on szybko ucieka
Boże nie bądź zaborczy, pozwól jeszcze pożyć
Nacieszyć się życiem, hołd przyszłości złożyć
Przecież to Ty drogami naszymi kierujesz
Ty je kontrolujesz i Ty je krzyżujesz
No I czego tu od życia potrzeba więcej
Nic nie wart majątek, mniej ważne pieniądze
Dziś od życia otrzymałam tak wiele
Chce się żyć, co dzień czuję niedzielę
Tyle dobra dawałeś, Ty mnie ożywiłeś
Rany pozszywałeś, wodą życia obmyłeś
To nie przypadek, że karty zostały odkryte
Już oczy otwarte, rosy świeżością obmyte
Ślepota przez los została wyleczona
Przez los do życia zostałam przywrócona
To szczęście do drzwi zapukało cichutko
Prawda drzwi uchyliła, los wskoczył szybciutko
Losu nikt mi nie odbierze, trzymam go z całej siły
Ten los do przodu gna, nie oglądam się na tyły.
Kwidzyn, 10-11-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
3 komentarze:
Widze ze sie rozwijasz i coraz ciekawsze te wiersze
pozdrawiam Rycz
Podobają mi się, nie są jednostajne poruszasz różne tematy.Jak na staż tak krótki bardzo dobrze Tobie wycgodzi
Ile wrażliwości i ciepła
Prześlij komentarz