6.12.2014

SCALENI  Usunęłam ten wiersz z bloga, ale za przyczyną i na prośbę tych co czytają te moje bazgroły wraca z malutkim "co nie co". Jeśli tak Wam się podoba, to proszę. Jak dostanę za swoje cięgi - trudno. Przyjemności w czytani. Pozdrawiam

str. 1
SCALENI
Polsko, nasza ziemio, mateczko kochana,
Budzisz nas do życia od samego rana.
Zapaliłaś światło naszego istnienia,
Bronisz przed niemocą, chwilami zwątpienia.


Mamo, wytłumacz, wypowiedz się tak szczerze,
Kto skutecznie zatruwa powietrze świeże.
Jeśli on nie żyje, jak każe natura,
Dlaczego sieje zamęt w naszych strukturach.


Niech obok żyją, nikt tego nie zabrania,
Po co siać sprzeczne z naturą przykazania.
Prezydencie miasta, w co Ty nas pakujesz,
Że swą orientację dzieciom reklamujesz.


Ojczyzna nam padnie jak Cesarstwo Rzymskie,
A Ty ciągle biedny, dbasz tylko o siebie.
Twa erupcja sprawi, że znowu zginiemy,
Jak upadł niegdyś Egipt, tego nie chcemy.


Mateczko nasza, proszę, pomóż w potrzebie,
W walce się łączymy, abyś spała w niebie,
Scalamy swe siły, my nie chcemy wojny,
Zdeptać się nie damy, naród niespokojny.


Ojczyzno droga, Ty w nas wszczepiłaś życie,
Teraz pomóż wytrwać w tej walce o bycie.
Nasącz nasz umysł eliksirem mądrości,
Byśmy się scalili, niech jedność w nas gości.


Niech historia patrzy, bo to pokolenie
Budzi się do walki o nasze istnienie.
Choć różnie mówimy, kroczmy jedną drogą,
Złączeni mamy siłę, pragnienia pomogą.


Kwidzyn, 04-12-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)


1 komentarz:

Unknown pisze...

Piękny.Pełen miłości i nadziei.
Ten kto kocha Polskę zrozumie przekaz.Pozdrawiam.