30.07.2015

NIE PŁACZ SERCE

NIE PŁACZ, SERCE

Czemu jesteś smutny,
Dlaczego brak uśmiechu?
Czemu twarz poważna,
Świeżego brak oddechu?
Nie bądź zamyślony,
Nie zwlekaj, idź do przodu.
Ciesz się, póki możesz,
Nie zaznaj nigdy chłodu.

Ref.
Bo dzisiaj jest twoje święto.
Idź drogą prostą, nie krętą,
Poprzeczkę stawiaj wysoko,
Myślami sięgaj głęboko.
Nadziejo, prowadź przez życie;
Niech idzie z kwieciem radości.
Bądź sobą, spełniaj pragnienia.
U stóp twych składam życzenia.

Niegdyś różne drogi
Nabrały dziś znaczenia.
Dotknął świat dwa serca,
Skojarzył dwa istnienia.
Stwórca dał, gdy tworzył,
Szansę i możliwości.
Byśmy się poznali,
Poczuli znak ufności.

Ref.
Bo dzisiaj jest twoje święto…

Przyszło do nas szczęście.
Doceńmy to, co mamy,
Gdy zabraknie uczucia,
Będziemy żałowali.
Usuń z twarzy smutek,
Uśmiechnij się tak szczerze.
Poczuj czułe serce
I złącz je w jednej wierze.

Ref.
Bo dzisiaj jest twoje święto…

Kwidzyn, 25-07-2015     Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn


29.07.2015

PIELĘGNIARKA

PIELĘGNIARKA

Taka mała, filigranowa,
Taka czuła, pomóc gotowa.
Oczy smutne, jej dusza milczy,
Zranione serce głośno krzyczy.

Jest troskliwa, pełna dobroci,
Daje ciepło, tłumi tęsknotę.
Jej uśmiech jak zaczarowany,
Jej dotyk przyłożysz do rany.

Ona daje choremu spokój,
A jej skromność widoczna z boku.
Ona jest czujna i pogoda,
Marzycielka, uczucia godna.

Zabiegana, pełna uroku,
Włosy krótkie, z przedziałkiem w środku,
Grzywka spada lekko na czoło.
Przy pacjentach krząta się w koło.

Jest otwarta, wysłucha szczerze,
Odnotuje coś na papierze.
Wesprze plecy cienką poduszką.
Jak potrzeba, zaścieli łóżko.

Czasami widać jej zmęczenie.
W domu ukoi snu łaknienie.
Jest pielęgniarką z zamiłowania,
Całym sercem pacjentom oddana.

Elbląg, 14-07-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, Oddział Onkologicznej

28.07.2015

DLA NIEGO

str. 1


DLA NIEGO


Poczułam - ktoś jest obok, blisko,

Czy on czuje też to co ja?

Ten ktoś pokochał mnie tak mocno.

To jemu oddałam mój świat.

Tak pragnę czułego dotyku,

Jego ciała, czy nóg, czy rąk.

Tak pragnę świeżego uśmiechu,

Jego objęć - dotknięta dłoń.


Ref.

Zefirku, wiej coraz mocniej,

Rozwijaj żagle na wietrze

I przenoś na grzbietach fali

Nie jedno zgubione szczęście.

Mój wietrze, pozwól zapomnieć,

Jak kochać i być kochaną.

To wszystko pozwól wymazać,

Zmyj rany wodą źródlaną.


Czy można zatęsknić spojrzeniem?

Czy tęsknisz tak samo, jak ja?

Czy można dogonić swe szczęście

I poczuć je każdego dnia?

Myślami wtulona do niego

Pragnę cieszyć się i znów żyć.

Chcę doznać uczucia takiego,

By walczyć, mieć siłę, by żyć.


Ref.

Zefirku, wiej coraz mocniej…


Czy można mieć piękne marzenia?

Czy można marzeniami żyć?

Za dużo mam dziś do stracenia.

Chcę dzisiejszym dniem żyć i być.

Weź mocno mnie w swoje ramiona

I ochroń przed ciosem tak złym,

Bym śniła miłością spełniona,

Opleciona ramieniem twym.


Kwidzyn, 25-07-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn



25.07.2015

"Pomóż im,Boże " wiersze o mamie

Pomóż im, Boże

Dlaczego życie nią pomiata
Dlaczego nie chce zrozumieć
Dlaczego rozpacz znów kołata
Boże, nie daj jej spochmurnieć

Tak lubię patrzeć na jej uśmiech
Serce cieszy, gdy wesoła
Jej radość czuć jak tony miecha
I słońce świeci dookoła

Czemu twe czoło pokrył smutek
Uśmiechnij się, bądź pogodna
Wyrzuć złe wieści do lamusa
Pokaż uczucie, nie bądź skromna

Podaj jej uśmiech codzienności
Bo ona wie, jak ją kochasz
Czuje oznaki życzliwości
Wesoła bądź, a sił jej dodasz

Nie walcz z myślami, szkoda czasu
Nie rozmyślaj też, co było
Niech już prawda dojdzie do głosu
Was obie łączy wielka miłość

Bo matka z córką jedność tworzą
By cieszyć się każdą chwilą
Pogodą ducha niech się darzą
By iść razem mila za milą

Pomóż, Boże, połączyć siły
By razem przejść trudne chwile
Nie oglądajcie się na tyły
Dajcie sobie szanse, to tyle

Kwidzyn, 14-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)


str. 1
MOJA MAMA

Mamo, te słowa budzą mnie od rana
Mamo, cała noc znów nie przespana
Razem praca w polu, bo tak trzeba
Gdy w domu zabrakło nam chleba

Drogą wracamy od gospodarza
Burza złapała, czasem się zdarza
Plecy i ręce załadowane
Idziemy jak konie potem oblane…

Nie czujemy zmęczenia
Żart napięcie zamienia
Rozpętała się burza
Słowa piorun zagłusza
My się z tego śmiejemy
Otuchy sobie dodajemy
I choć ciężar przygniata
W głowach ciepła herbata…

Mamo, te słowa czułość oznaczają
Mamo, wspomnienia z Tobą wracają
Ciepły uśmiech na zmęczonej twarzy
Ona jest w moim sercu i marzy

Chce spokojnego domu dla dzieci
Chce miłości, która rany leczy
Chce szczęścia dla każdego z osobna
Moja mama, tkliwa i łagodna…

Ona dawała spokój
Przed nią wiele widoków
Uczyła wybaczania
Zawiść słabość odsłania

Pogłaszcze, gdy potrzeba
Skarci, jeśli inaczej się nie da
Upiecze nam ciasteczka
Kotu naleje mleczka…

Mamo, tak mi Ciebie brak
Mamo, daj mi jakiś znak
Leżysz cichutko w grobie
Słońce nie grzeje Tobie

Wkoło grobowa cisza
Ziemia hałas wygłusza
Patrzę na Twoje zdjęcie…
Matkę zawsze doceńcie!

Kwidzyn, 01-11-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Komentarz: Jest to apel do tych dzieci, które matkę odsunęły, a miejsce jej w szeregu zastąpiły innymi
osobami. To wołanie kobiety z działki, kobiety porzuconej na gospodarce, gdzie córka, przyjeżdżając do tej
samej miejscowości, nie pomyśli, by matce kupić kawałek chleba, masła… Jest takich wiele matek, które
w ciszy, samotnie przełykają ślinę goryczy nie chcąc jałmużny.


Z A P Ł A T A

Tyle ciepła tyle uczuć
Przekazała dzieciom
Tyle troski i radości
Zapewniła wnukom

Tyle szczęścia i uśmiechów
Rozdaje wokoło
Jej wrażliwość i uczucia
Znana jest żywiołom

Gdy usiądziesz przy ognisku
Jej ciepło dostaniesz
Bosą nogą dotknij ziemi
Matki miłość czujesz

Zbudowała dom przestrzenny
Tu powietrze świeże
Wodą z głębin obmyj buzię
Ulgi smak nabierzesz

Wychowała czworo dzieci
Dała z siebie wszystko
Dbała o ich wykształcenie
Trud łzę też wycisnął

Teraz dzieci już dorosłe
Czy znój ten docenią
Czy szacunek jej przekażą
Ból w spokój zamienią

Czy przez resztę swego życia
Będzie słuchać krzyki
Boże uchroń ją od tego
To są złe nawyki

Zastanów się młody człeku
Komu krzywdę robisz
Dzieci patrzą i powielą
Sobie tylko szkodzisz

Kamienna Góra, 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

23.07.2015

SZTUKA WYBACZANIA

SZTUKA WYBACZANIA 

Patrzę wciąż na Ciebie
Tyle w tobie złości
Tyle nienawiści
Tak mało miłości

Wciąż go krytykujesz
Udajesz świętego
Nie dałeś miłości
Żądasz od drugiego

Ona wybaczyła
Pomogła wyjść z nałogów
Ona Ciebie wspiera
Byś stanął na nogi

Wyrzuć swą zawziętość
Daj też sobie szansę
Zawrzyj pokój z synem
Nie patrz na niuanse

On sam wiele razy
Podał Tobie rękę
Ty zaś nim wzgardzałeś
Kończyłeś zamętem

Czas zakończyć zwady
I połączyć siły
Nie będziesz miał szansy
Gdy zgniotą ją bryły

Chcesz być jednym z ojców
Co stracili synów
Uczuć nie dawali
Grali ekonomów

Zapalcie znów fajkę
Tę fajkę pokoju
Zakończcie te waśnie
Czasy niepokoju

Otwórzcie swe serca
Nabierzcie oddechu
Bądźcie znów jednością
Nie widzę w tym grzechu

Kwidzyn, 23-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

15.07.2015

POMÓŻ IM BOŻE

Pomóż im, Boże

Dlaczego życie nią pomiata
Dlaczego nie chce zrozumieć
Dlaczego rozpacz znów kołata
Boże, nie daj jej spochmurnieć

Tak lubię patrzeć na jej uśmiech
Serce cieszy, gdy wesoła
Jej radość czuć jak tony miecha
I słońce świeci dookoła

Czemu twe czoło pokrył smutek
Uśmiechnij się, bądź pogodna
Wyrzuć złe wieści do lamusa
Pokaż uczucie, nie bądź skromna

Podaj jej uśmiech codzienności
Bo ona wie, jak ją kochasz
Czuje oznaki życzliwości
Wesoła bądź, a sił jej dodasz

Nie walcz z myślami, szkoda czasu
Nie rozmyślaj też, co było
Niech już prawda dojdzie do głosu
Was obie łączy wielka miłość

Bo matka z córką jedność tworzą
By cieszyć się każdą chwilą
Pogodą ducha niech się darzą
By iść razem mila za milą

Pomóż, Boże, połączyć siły
By razem przejść trudne chwile
Nie oglądajcie się na tyły
Dajcie sobie szanse, to tyle

Kwidzyn, 14-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)