31.10.2015

BŁAGAM


BŁAGAM

Błagam, nie naśladuj swych rodziców,
Błagam, w walce użyj wszystkich chwytów,
Błagam, nie sięgaj po butlę rumu.
Czekam, kiedy nabierzesz rozumu.

Błagam, ona przewraca się w grobie,
Błagam, ona wciąż myśli o Tobie,
Błagam, nie burz jej grobowej ciszy.
Czekam, może wołanie usłysz.

Widzę zagubionego człowieka,
Widzę, że ktoś na Ciebie wciąż czeka,
Widzę, jak chcesz uciekać od trunków.
Potrafisz schwytać deskę ratunku.

Podaję, złap się szybko mej ręki,
Trzymaj, zakończ wreszcie swe udręki.
Masz zdrowie, bądź za nie wdzięczny Bogu,
Nie czekaj, ratuj się już na progu.

Zagraj nałogom, zagraj na nosie,
Zrób to, bo o to bardzo Cię proszę.
Już nie daj satysfakcji nikomu.
Zabierz i dbaj o nią w swoim domu.

Wierzę, że w walce dasz sobie radę,
Wierzę, że nałóg poczuje zdradę,
Wierzę, że zostawi Cię w spokoju,
Odejdzie bez krzyku w złym nastroju.

Ty przed nim na zawsze zamkniesz wnętrze,
Zatrzaśniesz śmiechem twe czułe serce.
Niech zginie, przepadnie po kryjomu,
Niech krzywdy nie czyni w twoim domu.

Kwidzyn, 20-10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

14.10.2015

NIE PŁACZ


NIE PŁACZ

Nie płacz ukradkiem, szkoda twoich łez.
Takie jest życie, pomyśl, czego chcesz.
Popatrz wokoło, znajdź rozwiązanie,
Sam sobie pomóż, nie czekaj na nie.

Miotasz się, wijesz, nie dajesz rady.
Słuchaj lekarza, on ma zasady,
Bo pani doktor, stara się, jak może,
Chce twego dobra, w biedzie pomoże.

Siedzisz w pociągu przeładowanym,
Goniącym życie szlakiem nieznanym,
Ten pociąg życiu daje nadzieję,
W nim biały kitel, wspiera, gdy wieje.

Tam rękę pani doktor mi poda,
W jej sercu bije miłość i zgoda.
Jej czujność daje uspokojenie.
Jeśli zaufasz, złagodzi cierpienie.

Elbląg,12 -10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, Oddział Chirurgii Onkologicznej

10.10.2015

GDZIE JEST MOJA MIŁOŚĆ

GDZIE JEST MOJA MIŁOŚĆ
(szanta)

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moją łajbą[1],
Przez burze, oceany, pomaga mi wiatr.
Bulaj[2], przemyty kroplami świeżej wody,
Przekaże tobie światło jak płomienny kwiat.

Gdzie jest moja miłość?
Usycham z tęsknoty,
wciąż wołam Cię we śnie,
by połączył nas los.
Patrz w nocy do góry,
tam księżyc na niebie
oświetla swą pełnią,
by wydobyć z nas głos.

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moją łajbą…

Więc wołam do ciebie,
wietrze mój kochany,
bo tęsknię, bo pragnę,
po nocach mi się śni.
Prześlij te uczucia
miłości kochanej,
bo wpływam do portu,
niech otworzy mi drzwi.

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moja łajbo….

Weź z sobą twój uśmiech
radością ogrzany,
spojrzeniem swym dodaj
czułości ciepły blask.
Ja ciebie obejmę
mocno ramionami,
bo jesteś mym słońcem,
mego światełka brzask.

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moja łajbo….

Kwidzyn,02 -10-2015     Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)




[1] Łajba - potocznie lub żartobliwie o łodzi albo o starym, źle utrzymanym statku http://netsprint.swo.pwn.pl/haslo.php?id=16523
[2] Bulaj - to małe, okrągłe okienko umieszczone w burcie jachtu lub statku lub w ścianie pokładówki lub nadbudówki.  
               
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bulaj

ZAMKNIĘTE W GŁĘBINACH


ZAMKNIĘTE W GŁĘBIACH (szanta)

Ref.
Porzuć zmartwienia żeglarzu,
Wejdź na pokład, kotwicę włóż.
Tam powietrza nabierz w płuca
I z falami do przodu rusz.
Swą łajbą płyń na głębiny,
Twe smutki w nurt fali gdzieś wrzuć.
Ze złogów uwolnij ciało.
Moc wysiłku w rejs nowy włóż.

Niepełnosprawni żeglarze,
Do rejsu dziś się szykują,
Zwołują swoje załogi,
Na wodę znów wypływają.
Wiatr lekko muska po twarzy,
By dmuchnąć swą mocą nagle.
I nabrać powietrza w płuca.
Czas złapać ten szkwał w swe żagle.

Ref.
Porzuć zmartwienia żeglarzu…

Umocnij naszą pozycję,
Zefirku, wietrze kochany,
Byśmy poczuli się wolni,
Łajbą płynęli na fali.
Włosy rozwiane na wietrze
Dotykają jego twarzy.
Myśli przenoszą do domu,
Rodzinne ciepło się marzy.

Ref.
Porzuć zmartwienia żeglarzu…

Kwidzyn, 09-09-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)