POWIEDZ, DLACZEGO…
Dziś słyszę ten głos, wciąż dochodzą jej słowa:
„Dlaczego to nas spotkała ta choroba?
Dlaczego to my mamy takie cierpienie?
Chciałabym żyć!” – wciąż słyszę jej westchnienie.
Dotknięcie czułe i tęsknoty spojrzenie…
Chciała mieć jedno – takie ludzkie pragnienie.
Miała marzenie oraz wielką nadzieję…
Nagle czar prysnął, zostało wspomnienie.
Pełna miłości i ciepła rodzinnego,
Uśmiech radości i nie tylko dla niego.
Miła rozmowa, dołeczki roześmiane…
Mamy wspomnienie piórem malowane.
Lubiła bywać wśród kwiatowej kąpieli,
Wspólne spacery, woń porannej niedzieli…
Jej wzrok przykuwał kolor kwiatów jesieni,
Splot tulipanów w dostojnej czerwieni.
Dzisiaj odchodzi, żegna całą rodzinę,
Wszystkich znajomych - nikogo nie pominie.
Bóg dał zadanie trudne do wykonania,
Ale spełniła Stwórcy wymagania.
Kwidzyn, 28-01-2016 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)