24.12.2015

ŻYCZENIA,

Życzenia

Człowieku zamyślony,
Nie patrzysz dookoła.
Nie widzisz co się dzieje,
Zataczasz pieszo koła.

Wiatr niesie lekko ziarno,
Tuli go i ogrzewa,
Kładzie na polskiej ziemi,
Żyzną glebą przykrywa.

Karmi go i podlewa,
Dogląda, czy kiełkuje.
I tak powstało życie,
Jak twoje – gratuluję.

W pamiętnym dniu urodzin
Składam skromne życzenia,
By każdy dzionek życia
był dniem zadowolenia.

Niech mijające życie,
Będzie piękną przygodą,
Wypełnioną miłością,
A dobry nastrój - nagrodą.

Czy zapamięta każdy,
Skąd są jego korzenie?
Czy pielęgnuje miłość,
Zaspokaja jej łaknienie?

Miłością jest Ojczyzna.
Składam jej swe ukłony.
Ma tyle krnąbrnych dzieci,
Dla nich gotowa do obrony.

Jak mocno musi kochać,
By słuchać taką zniewagę.
Ile zniosła też bólu,
Patrząc na kłótnie i zdradę.

Ojczyzno, matko nasza,
W tobie tyle czułości.
Powiedz, dlaczego w rządzie
Szuka się winnych w przeszłości.

Wina jest przerzucana,
Z jednego na drugiego.
Zamiast budować, rujnują,
Powiedz proszę, dlaczego?

Nadchodzi rok następny.
Nie niszczcie nam Ojczyzny,
Bo zginie z mapy świata,
Zostaną rany i blizny.

Kwidzyn, 21-12-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

5.12.2015

OCZYSZCZENIE

Oczyszczenie

Ileż trudnych pytań
Kręci się po głowie.
Wieloznacznych zwrotów
Używasz w rozmowie.

Ileż niedomówień,
Ile tu krętactwa.
Nie osiągniesz zgody,
Dojdzie do pieniactwa.

Przyjeżdżasz nad morze,
By zrzucić cierpienia,
Uspokoić wnętrze,
Ulżyć snu łaknienia.

Chcesz tylko spokoju,
Nie szukasz nic więcej,
Uśmiechów na twarzy
- Obok czułe serce.

Jeśli kogoś kochasz,
Kochaj całym sercem.
Jeśli tego nie wiesz,
będziesz w poniewierce.

Otwórz swoją duszę,
Nie przerzucaj winy.
Poczuj wreszcie ulgę,
Wyrzuć zła przyczyny.

Górki Wschodnie, 03-12-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

30.11.2015

ŻYCIE ZATACZA KOŁO

ŻYCIE ZATACZA KOŁO

Daj mi odrobinę szczęścia,
Daj mi troszeczkę też siebie,
Daj mi twojego uśmiechu,
Daj mi swą radość w potrzebie.

Przetnij dzielącą nas otchłań,
Przetnij dzielącą wciąż przestrzeń,
Przetnij to, co nas zniszczyło,
Od kłamstwa uwolnij siebie.

Wielkie koło zatacza dziś życie,
Przeciw tobie obrócić się może.
Jeśli teraz komuś czynisz krzywdę,
To w potrzebie tobie nie pomoże.

Weź dziś odrobinę pieszczot,
Weź dziś troszkę mego ciepła,
Weź dziś promyk mego życia,
Weź dziś to, co mam dla ciebie.

Połącz dzielącą przepaść,
Połącz dzielące nas słowa,
Połącz to, co nas zbliżyło,
By zacząć życie od nowa.

Wielkie koło zatacza dziś życie
I szczęście tobie przywrócić może.
Jeśli teraz komuś czynisz dobro,
To w potrzebie ono ci pomoże.

Elbląg, 25-08-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Oddział Radioterapii i Usprawniania przy Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu

27.11.2015

POLOWANIE

POLOWANIE

Dwie wciąż aktywne w amorach panie,
Pomyślały - czas na polowanie.
Jesień idzie wielkimi krokami,
Będziemy starymi antykami.

Dwa antyki już nieużywane,
Przez mężczyzn będą ignorowane.
Stosujmy chwyty wypróbowane,
Kiedyś przez bliskich kwestionowane.

Znów pomknęły do boju na miotłach,
Już czas poruszyć wywiadu orszak.
Niech orszak zajmie się kuzynkami,
Zajęte będziemy ich mężami.

Jednej myśli kręcą się po głowie,
Jak ich użyć w piśmie czy też w mowie?
Jakie zastosować argumenty,
Aby jej mąż nie był taki święty?

Druga ma już łatwiejsze zadanie,
Bo on nie myśli głową realnie.
Łatwo zaciągnąć go do cioteczki,
Omotać do ostatniej niteczki.

Tak wykonują niecne swe plany,
Bo nie chcą spać między antykami.
Chcą realizować swe zamiary,
Chociaż po nich zostaną ofiary.

Bo wszyscy umiemy zabijać czas,
To coś siedzi i tkwi głęboko w nas.
Ale czy go wskrzesić potrafi ktoś?
Nikt! Więc nie krzywdź, bo krzywda da Ci w kość.

Kwidzyn, 15-10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

O ŻYCIU


O ŻYCIU
*
Ciesz się życiem, łap nie gorzej,
Ciesz się zdrowiem, póki możesz,
Bo gdy zdrowie bez nadziei,
To i życie nam się zmieni.

Bierz swe życie delikatnie,
Otul je świeżości kwiatkiem,
Wlej tam czułość zgodnym dźwiękiem
Niech rozkwita z wielkim wdziękiem.

**
Życie płynie jak rzeka,
Czas szybko w nim ucieka.
Komu wierzyć, komu nie,
Kto Cię ceni, a kto zje.
Bo to wielka jest sztuka
Wyczuć, kto czego szuka.

Kwidzyn, 31-10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

MYŚLĘ O NICH W CISZY


MYŚLĘ O NICH W CISZY

Zapamiętałam twe oczy pełne dobroci
i pokochałam twe serce pełne miłości.
Wciąż nasłuchuję pięknego opowiadania,
bo ciebie czuję, moja matuś ukochana.

Pamiętam moje beztroskie dziecinne lata,
i rozumiałam, co do mnie mówił tata.
Choć zafundował rodzinie nagłe rozstanie,
żonie przekazał swoją miłość i oddanie.

Już uwielbianą pielęgniarkę widzę wszędzie,
która bez rozgłosu pomagała ludziom w biedzie.
Każdy żegnając ocierał łzy ze wzruszenia,
bo ma kuzynka, śle dobroci skojarzenia.

Znów przywołuję swoich bliskich wspomnieniami
i przekazuję, że myślami jestem z wami.
Chciałabym poznać wasze myśli i uczucia.
Czy wspominacie te czasy ziemskiego życia?

Kwidzyn, 01-11-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

12.11.2015

SZCZĘŚCIARA

str. 1
SZCZĘŚCIARA

Chociaż życie jej smutne,
Włosy pokrył szron trwały,
Wyciął radość drań szybko,
By zatrzymać śmiech cały.
Chociaż pragnąć tak szczerej
Potrzebowała miłości,
Pojawił się w jej życiu
Człowiek czuły i gościł.

Otworzył ciepłe serce,
Pokazał twarz w uśmiechu,
Nauczył być kochaną,
Wybaczać tamtym w grzechu.
Tak zamknął jej zmartwienia,
Przytrzymał je na wodzy.
Tak dał chwile wytchnienia,
By usunąć z drogi kłody.

Choć nie mówi, lecz czuje,
Że spotkało ją szczęście,
Otoczyło opieką;
Poczuła jego wnętrze.
Docenić umie szczęście,
Otulona dobrocią.
Żegna smutek na zawsze,
Ukrywa go z ochotą.

Uśmiechaj się kobieto,
Bo ty jesteś szczęściarą.
Żyj dalej życiem pełnym,
Byś nie była ofiarą.
Uśmiech zwalczy całe zło,
Ty dla szczęścia będziesz żyć,
Będziesz czuła tę radość;
W takim stanie chciałaś tkwić.

Kwidzyn, 30-08-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

10.11.2015

MOJE SZCZĘŚCIE

MOJE SZCZĘŚCIE

Szukałem ciebie wszędzie,
Chodziłem szlakiem długo.
Pukałem w drzwi zamknięte,
Błądziłem marzeń smugą.

Wpatrzona w dali przestrzeń,
Pragnęłam twego wzroku.
Szukałam wszędzie ciebie,
Od rana aż do zmroku.

Poszedłem krokiem dalej,
W stronę końca wszechświata.
Tam znalazłem swe szczęście:
Jej miłość mnie omiata.

Skupiona patrzę w gwiazdy,
Szukam w otchłani nieba,
Tu jesteś ukochany.
Ten świat wdzięku nam doda.

Otwórzmy serc naszych wnętrza,
By ruszyć w podróż wszechświata.
Poznajmy głębie tajemnic,
Mierzonej fizyką kwanta.

Ta podróż w czasie przestrzeni
Pokaże piękno nieznane,
Jak piękno nagiej kobiety,
Jego ramieniem ogrzane.

Wenus napełni nas wdziękiem,
Odsłoni piękno miłości.
To ona siłą meduzy,
Ogrzeje ciepłem bliskości.

Już biegnę, ukochana.
Podmuchu dodaj, wietrze.
Świeżością wypełniony
Oczyszczę twoje wnętrze.

Stęskniona szukam ciebie,
W ciemności chcę dotyku.
Bliskością czuję niebo,
Widać dzień twego świtu.

Niech otuli nas jesień,
Ciepłym kolorem swych liści.
Niech piękno tej miłości
Na zawsze nam się ziści.

Boże, zatrzymaj miłość,
Niech doczeka wieczności,
Niech rozkwita jak młodość
I niech trwa do starości.

Kwidzyn, 30-10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

31.10.2015

BŁAGAM


BŁAGAM

Błagam, nie naśladuj swych rodziców,
Błagam, w walce użyj wszystkich chwytów,
Błagam, nie sięgaj po butlę rumu.
Czekam, kiedy nabierzesz rozumu.

Błagam, ona przewraca się w grobie,
Błagam, ona wciąż myśli o Tobie,
Błagam, nie burz jej grobowej ciszy.
Czekam, może wołanie usłysz.

Widzę zagubionego człowieka,
Widzę, że ktoś na Ciebie wciąż czeka,
Widzę, jak chcesz uciekać od trunków.
Potrafisz schwytać deskę ratunku.

Podaję, złap się szybko mej ręki,
Trzymaj, zakończ wreszcie swe udręki.
Masz zdrowie, bądź za nie wdzięczny Bogu,
Nie czekaj, ratuj się już na progu.

Zagraj nałogom, zagraj na nosie,
Zrób to, bo o to bardzo Cię proszę.
Już nie daj satysfakcji nikomu.
Zabierz i dbaj o nią w swoim domu.

Wierzę, że w walce dasz sobie radę,
Wierzę, że nałóg poczuje zdradę,
Wierzę, że zostawi Cię w spokoju,
Odejdzie bez krzyku w złym nastroju.

Ty przed nim na zawsze zamkniesz wnętrze,
Zatrzaśniesz śmiechem twe czułe serce.
Niech zginie, przepadnie po kryjomu,
Niech krzywdy nie czyni w twoim domu.

Kwidzyn, 20-10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

14.10.2015

NIE PŁACZ


NIE PŁACZ

Nie płacz ukradkiem, szkoda twoich łez.
Takie jest życie, pomyśl, czego chcesz.
Popatrz wokoło, znajdź rozwiązanie,
Sam sobie pomóż, nie czekaj na nie.

Miotasz się, wijesz, nie dajesz rady.
Słuchaj lekarza, on ma zasady,
Bo pani doktor, stara się, jak może,
Chce twego dobra, w biedzie pomoże.

Siedzisz w pociągu przeładowanym,
Goniącym życie szlakiem nieznanym,
Ten pociąg życiu daje nadzieję,
W nim biały kitel, wspiera, gdy wieje.

Tam rękę pani doktor mi poda,
W jej sercu bije miłość i zgoda.
Jej czujność daje uspokojenie.
Jeśli zaufasz, złagodzi cierpienie.

Elbląg,12 -10-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, Oddział Chirurgii Onkologicznej

10.10.2015

GDZIE JEST MOJA MIŁOŚĆ

GDZIE JEST MOJA MIŁOŚĆ
(szanta)

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moją łajbą[1],
Przez burze, oceany, pomaga mi wiatr.
Bulaj[2], przemyty kroplami świeżej wody,
Przekaże tobie światło jak płomienny kwiat.

Gdzie jest moja miłość?
Usycham z tęsknoty,
wciąż wołam Cię we śnie,
by połączył nas los.
Patrz w nocy do góry,
tam księżyc na niebie
oświetla swą pełnią,
by wydobyć z nas głos.

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moją łajbą…

Więc wołam do ciebie,
wietrze mój kochany,
bo tęsknię, bo pragnę,
po nocach mi się śni.
Prześlij te uczucia
miłości kochanej,
bo wpływam do portu,
niech otworzy mi drzwi.

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moja łajbo….

Weź z sobą twój uśmiech
radością ogrzany,
spojrzeniem swym dodaj
czułości ciepły blask.
Ja ciebie obejmę
mocno ramionami,
bo jesteś mym słońcem,
mego światełka brzask.

Ref.
Ahoj, ja płynę po ciebie, moja łajbo….

Kwidzyn,02 -10-2015     Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)




[1] Łajba - potocznie lub żartobliwie o łodzi albo o starym, źle utrzymanym statku http://netsprint.swo.pwn.pl/haslo.php?id=16523
[2] Bulaj - to małe, okrągłe okienko umieszczone w burcie jachtu lub statku lub w ścianie pokładówki lub nadbudówki.  
               
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bulaj

ZAMKNIĘTE W GŁĘBINACH


ZAMKNIĘTE W GŁĘBIACH (szanta)

Ref.
Porzuć zmartwienia żeglarzu,
Wejdź na pokład, kotwicę włóż.
Tam powietrza nabierz w płuca
I z falami do przodu rusz.
Swą łajbą płyń na głębiny,
Twe smutki w nurt fali gdzieś wrzuć.
Ze złogów uwolnij ciało.
Moc wysiłku w rejs nowy włóż.

Niepełnosprawni żeglarze,
Do rejsu dziś się szykują,
Zwołują swoje załogi,
Na wodę znów wypływają.
Wiatr lekko muska po twarzy,
By dmuchnąć swą mocą nagle.
I nabrać powietrza w płuca.
Czas złapać ten szkwał w swe żagle.

Ref.
Porzuć zmartwienia żeglarzu…

Umocnij naszą pozycję,
Zefirku, wietrze kochany,
Byśmy poczuli się wolni,
Łajbą płynęli na fali.
Włosy rozwiane na wietrze
Dotykają jego twarzy.
Myśli przenoszą do domu,
Rodzinne ciepło się marzy.

Ref.
Porzuć zmartwienia żeglarzu…

Kwidzyn, 09-09-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

2.09.2015

ICH CZWORO

str. 1
ICH CZWORO

Cztery malusieńkie życia
pod sercem swym nosiła.
Cztery maleńkie serduszka
z jej sercem razem biło.
Cztery maleńkie istoty
na zawsze pokochała.
Cztery maleńkie pociechy
jej życiu nadały sens.

Czworo dzieci na jej oczach
weszło w ten świat dojrzały.
Czworo dzieci pewnego dnia
swą miłość napotkały.
Czworo dzieci z ich miłości
potomstwa doczekało.
Czworo dzieci swe uczucia
pociechom darowało.

Kiedy patrzy wstecz za siebie,
widzi lata, co minęły.
Moc radości i uśmiechu,
i goryczy zagarnęły.
Kiedy spojrzy znów za siebie,
widzi dom swój ukochany...
Tam, gdzie może serce ukryć
przed atakiem słów nieznanych.

Kiedy w swoją wniknie duszę
widzi bliskich, ich kochała.
Tyle trudu, tyle znoju,
tyle przeszkód pokonała.
Kiedy pyta - Było warto?
I co w zamian otrzymała?
Nie znajduje odpowiedzi,
Te pytania już schowała.

Teraz nie ma już swych pociech,
co nosiła pod swym sercem.
Jej serduszka już odeszły,
złączone innym kobiercem.
Teraz to już nie jest ważne,
że na zawsze pokochała.
Dla niej teraz nie jest ważne,
że swe zdrowie im oddała.

Ten, kto wspierać ją powinien,
kiedy go potrzebowała,
ten ją zdradzał, oszukiwał,
miłość innej swą oddawał.
Teraz widzisz, co straciłeś,
co odeszło w zapomnienie.
Choć próbujesz to naprawić,
jej serce ma już schronienie.

Już nie patrzy wciąż za siebie,
bo te lata przeminęły.
Tamta radość, tamten uśmiech,
tamte łzy już gdzieś zniknęły
I pozostał jej w pamięci
tamten dom, ten ukochany,
gdzie ukryła swoje serce,
bo ten dom był jej oddany.

str. 2
Chce usunąć z duszy swojej
utrwalone kiedyś słowa.
Już nie pyta: - Było warto?
I co w zamian otrzymała?
Nadal nie zna odpowiedzi,
więc głęboko w sercu chowa.
Ale trudno jest zapomnieć:
zacząć wszystko znów od nowa.
Kwidzyn, 28-05-2013 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

31.08.2015

ŻYCIE ZATACZA KOŁO

ŻYCIE ZATACZA KOŁO

Daj mi odrobinę szczęścia,
Daj mi troszeczkę też siebie,
Daj mi twojego uśmiechu,
Daj mi swą radość w potrzebie.

Przetnij dzielącą nas otchłań,
Przetnij dzielącą wciąż przestrzeń,
Przetnij to, co nas zniszczyło,
Od kłamstwa uwolnij siebie.

Wielkie koło zatacza dziś życie,
Przeciw tobie obrócić się może.
Jeśli teraz komuś czynisz krzywdę,
To w potrzebie tobie nie pomoże.

Weź dziś odrobinę pieszczot,
Weź dziś troszkę mego ciepła,
Weź dziś promyk mego życia,
Weź dziś to, co mam dla ciebie.

Połącz dzielącą przepaść,
Połącz dzielące nas słowa,
Połącz to, co nas zbliżyło,
By zacząć życie od nowa.

Wielkie koło zatacza dziś życie
I szczęście tobie przywrócić może.
Jeśli teraz komuś czynisz dobro,
To w potrzebie ono ci pomoże.

Elbląg, 25-08-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Oddział Radioterapii i Usprawniania przy Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu

23.08.2015

TWOIM CIEPŁEM OTULONA

TWOIM CIEPŁEM OTULONA

Czemu w oczach masz smutek,
Chociaż uśmiech na twarzy
I serce pełne czułości?
Odsuń od siebie głazy.
Zajrzyj do swego wnętrza,
Popatrz łaskawym wzrokiem.
Tam ukryło się szczęście,
Leży skulone bokiem.

Wyjdź na świeże powietrze
I usiądź na ławeczce.
Tam poczujesz wiaterek,
Wleje życia troszeczkę.
Woda ukoi smutek,
Zbudzi czułe wspomnienia,
Wyleczy twe choroby,
Usunie też cierpienia.

Już jestem w twoich ramionach,
Zefirku mój ukochany.
Unosisz mnie gdzieś daleko,
Okiem patrzysz zatroskanym.
Twoim ciepłem otulona
Poczułam się jak w niebie.
Teraz nie martwię się o nic,
U boku mego mam ciebie.

Elbląg, 22-08-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Oddział Radioterapii i Usprawniania przy Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu

21.08.2015

JAK POGODZIĆ

JAK POGODZIĆ

Patrzę, jak pogodzić tych nieproszonych gości,
Gdy nabieram wodę, rzucają o mnie kości.
Każdy chce mnie zabrać, mieć tylko dla siebie,
Ich egoizm czujesz, zostaniesz w potrzebie.

Nasz Panie doktorze, z oczami dobroci,
Jak się ich tu pozbyć, może zacząć pościg.
Jeden konsumuje mnie po kawałeczku,
Drugi unicestwia mięśnie po troszeczku.

Próbuję pogodzić te niesforne stworki,
Gdy pałają gniewem, mają złe humorki.
Jak idę po wodę z eliksirem życia,
Oni się zwalczają, złością bez pokrycia.

Jak sobie poradzić i wytrwać do końca,
Nie poddać pokusom, lekarz twój obrońca.
Boże, daj mi siłę, bym była jak dawniej,
Taka nieugięta, żyjesz wtedy barwniej.

Elbląg, 18-08-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Oddział Radioterapii i Usprawniania przy Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu,

11.08.2015

SOKÓŁ - co masz na myśli mój sokole ?

Sokół

Rozwiń skrzydła, leć wysoko,
Dogoń chmury, dotknij obłok.
Niech obłoczek Cię przytuli,
Już samotność tak nie boli.

Leć sokole, patrz swym wzrokiem,
Łódka w dole płynie bokiem,
Smukły żagiel wiatr rozwinął,
Zabrał ją i gdzieś odpłynął.

Łódkę bez walki oddałeś.
Czemu jej się nie spytałeś,
Kogo kocha i co czuje,
Czego w życiu potrzebuje?

Nie pokonasz swej miłości,
Nie zwyciężysz już jej w sobie.
Ona sercem zawładnęła,
Ktoś odebrał miłość Tobie.

Smutnym wzrokiem łódka patrzy,
Rany bolą, kto opatrzy.
Już dopadło ją zmęczenie,
Pozostało zniechęcenie.

Przeszłość wiele lat zabrała
Oddać Wam tych lat nie chciała.
Nie umrze w Was to uczucie,
W marzeniach go zostawicie.

Kwidzyn, 15-04-2014 Irena dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

10.08.2015

OBUDŹ SIĘ

OBUDŹ SIĘ

Tam, gdzie myśli błąkają się zagubione,
Poszukują drogi dla duszy zranionej,
Odartej, w szarej rozpaczy pogrążonej,
Zdradzonej, ale miłością obdarzonej.

Duszo miła, tyle cierpienia w chorobie,
Weź się w garść, odkryj czułość w innej osobie.
Są ludzie, co nie ranią, uczucia mają
I najbliższych z godności nie odzierają.

Porzuć miejsce, gdzie zostałaś odtrącona,
Rozwiń skrzydła i leć w krainę nieznaną.
Uwolnij swoją energię zniewoloną,
Obudź uśpioną duszę, tak załzawioną.

Odpowiedz, co trzyma ciebie tak drogiego,
Do których chwil utęskniona powracasz wciąż?
Wzgardzona, złym doświadczeniem obciążona,
Usuwa się, bo czuje się zawiedziona.

Pozwól pomóc sobie, moja miła duszo.
Uwolnij energię, daj posłuchać uszom.
Są dzieci po złych przeżyciach z problemami,
Na duchową pomoc czekają ze łzami.

Nie odchodź, tam uczucia ulokowałaś.
Rozwiń skrzydła, leć tam, gdzie nie zaglądałaś.
Pozbądź się węzłów, co energię związały.
Porusz swe siły, by skrzywdzonych wspierały.

Zostań, bo tam także radości doznałaś.
Rozwiń skrzydła, leć nad ziemią ukochaną.
Pozbądź się wspomnień, co wiarę zniewalają,
Odepchnij siły, które im ulegają.

Kwidzyn, 28-10-2013 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)



SZPITALNA PIELĘGNIARKA

str. 1
SZPITALNA PIELĘGNIARKA

Skierowanie do szpitala
operacja – myśl logiczna
jadę windą, czwarte piętro
Chirurgia Onkologiczna

Tutaj wita mnie z uśmiechem
głos spokojny pielęgniarki
pozytywne nastawienie
wywiad i… odkryte karty

Już wiadomo, po co przyszłam
czego tutaj oczekuję
pielęgniarki i lekarze
tutaj mną się opiekują

Krzątanina pielęgniarki
by ból zmniejszyć, mnie położyć
by lekarze mogli leczyć
bym starości mogła dożyć

Trzeba cenić taką pracę
bo nam życie chcą ratować
aby przeżyć garść swych marzeń
trzeba zdrowie zacerować

Pielęgniarka się uśmiecha
porozmawia, zażartuje
choć zmęczona to pogodnie
obowiązki wykonuje

Więc szanujmy pielęgniarki
one serca swoje dają
i dobrocią nas otulą
chorych pod opieką mają

Elbląg, 30-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, Oddział Chirurgii Onkologicznej www.szpital.elblag.pl

8.08.2015

ZAWIROWANIA

str. 1
ZAWIROWANIA

Gdzie ukryłaś twój niepokój
Czemu tak go chowasz
Gdzie uciekła twoja wiara
Czemu jej już nie masz

Czemu troski swej nie oddasz
Nie spojrzysz na Boga
Czemu nie wzmacniasz nadziei
Spotka Cię nagroda

Dość już stękań i narzekań
Bierz się do roboty
Scal swe siły, podsyć wiarę
Połącz w walce cnoty

Stań do walki, jak przy porodzie
Przyj i idź do przodu
Nie odwracaj się do tyłu
Nie zaznasz już chłodu

Pierwszy raz ten świat ujrzałaś
Przywitałaś krzykiem
Teraz walczysz o swe życie
Odnowa – wynikiem

Kwidzyn, 29-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

30.07.2015

NIE PŁACZ SERCE

NIE PŁACZ, SERCE

Czemu jesteś smutny,
Dlaczego brak uśmiechu?
Czemu twarz poważna,
Świeżego brak oddechu?
Nie bądź zamyślony,
Nie zwlekaj, idź do przodu.
Ciesz się, póki możesz,
Nie zaznaj nigdy chłodu.

Ref.
Bo dzisiaj jest twoje święto.
Idź drogą prostą, nie krętą,
Poprzeczkę stawiaj wysoko,
Myślami sięgaj głęboko.
Nadziejo, prowadź przez życie;
Niech idzie z kwieciem radości.
Bądź sobą, spełniaj pragnienia.
U stóp twych składam życzenia.

Niegdyś różne drogi
Nabrały dziś znaczenia.
Dotknął świat dwa serca,
Skojarzył dwa istnienia.
Stwórca dał, gdy tworzył,
Szansę i możliwości.
Byśmy się poznali,
Poczuli znak ufności.

Ref.
Bo dzisiaj jest twoje święto…

Przyszło do nas szczęście.
Doceńmy to, co mamy,
Gdy zabraknie uczucia,
Będziemy żałowali.
Usuń z twarzy smutek,
Uśmiechnij się tak szczerze.
Poczuj czułe serce
I złącz je w jednej wierze.

Ref.
Bo dzisiaj jest twoje święto…

Kwidzyn, 25-07-2015     Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn


29.07.2015

PIELĘGNIARKA

PIELĘGNIARKA

Taka mała, filigranowa,
Taka czuła, pomóc gotowa.
Oczy smutne, jej dusza milczy,
Zranione serce głośno krzyczy.

Jest troskliwa, pełna dobroci,
Daje ciepło, tłumi tęsknotę.
Jej uśmiech jak zaczarowany,
Jej dotyk przyłożysz do rany.

Ona daje choremu spokój,
A jej skromność widoczna z boku.
Ona jest czujna i pogoda,
Marzycielka, uczucia godna.

Zabiegana, pełna uroku,
Włosy krótkie, z przedziałkiem w środku,
Grzywka spada lekko na czoło.
Przy pacjentach krząta się w koło.

Jest otwarta, wysłucha szczerze,
Odnotuje coś na papierze.
Wesprze plecy cienką poduszką.
Jak potrzeba, zaścieli łóżko.

Czasami widać jej zmęczenie.
W domu ukoi snu łaknienie.
Jest pielęgniarką z zamiłowania,
Całym sercem pacjentom oddana.

Elbląg, 14-07-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, Oddział Onkologicznej

28.07.2015

DLA NIEGO

str. 1


DLA NIEGO


Poczułam - ktoś jest obok, blisko,

Czy on czuje też to co ja?

Ten ktoś pokochał mnie tak mocno.

To jemu oddałam mój świat.

Tak pragnę czułego dotyku,

Jego ciała, czy nóg, czy rąk.

Tak pragnę świeżego uśmiechu,

Jego objęć - dotknięta dłoń.


Ref.

Zefirku, wiej coraz mocniej,

Rozwijaj żagle na wietrze

I przenoś na grzbietach fali

Nie jedno zgubione szczęście.

Mój wietrze, pozwól zapomnieć,

Jak kochać i być kochaną.

To wszystko pozwól wymazać,

Zmyj rany wodą źródlaną.


Czy można zatęsknić spojrzeniem?

Czy tęsknisz tak samo, jak ja?

Czy można dogonić swe szczęście

I poczuć je każdego dnia?

Myślami wtulona do niego

Pragnę cieszyć się i znów żyć.

Chcę doznać uczucia takiego,

By walczyć, mieć siłę, by żyć.


Ref.

Zefirku, wiej coraz mocniej…


Czy można mieć piękne marzenia?

Czy można marzeniami żyć?

Za dużo mam dziś do stracenia.

Chcę dzisiejszym dniem żyć i być.

Weź mocno mnie w swoje ramiona

I ochroń przed ciosem tak złym,

Bym śniła miłością spełniona,

Opleciona ramieniem twym.


Kwidzyn, 25-07-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn



25.07.2015

"Pomóż im,Boże " wiersze o mamie

Pomóż im, Boże

Dlaczego życie nią pomiata
Dlaczego nie chce zrozumieć
Dlaczego rozpacz znów kołata
Boże, nie daj jej spochmurnieć

Tak lubię patrzeć na jej uśmiech
Serce cieszy, gdy wesoła
Jej radość czuć jak tony miecha
I słońce świeci dookoła

Czemu twe czoło pokrył smutek
Uśmiechnij się, bądź pogodna
Wyrzuć złe wieści do lamusa
Pokaż uczucie, nie bądź skromna

Podaj jej uśmiech codzienności
Bo ona wie, jak ją kochasz
Czuje oznaki życzliwości
Wesoła bądź, a sił jej dodasz

Nie walcz z myślami, szkoda czasu
Nie rozmyślaj też, co było
Niech już prawda dojdzie do głosu
Was obie łączy wielka miłość

Bo matka z córką jedność tworzą
By cieszyć się każdą chwilą
Pogodą ducha niech się darzą
By iść razem mila za milą

Pomóż, Boże, połączyć siły
By razem przejść trudne chwile
Nie oglądajcie się na tyły
Dajcie sobie szanse, to tyle

Kwidzyn, 14-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)


str. 1
MOJA MAMA

Mamo, te słowa budzą mnie od rana
Mamo, cała noc znów nie przespana
Razem praca w polu, bo tak trzeba
Gdy w domu zabrakło nam chleba

Drogą wracamy od gospodarza
Burza złapała, czasem się zdarza
Plecy i ręce załadowane
Idziemy jak konie potem oblane…

Nie czujemy zmęczenia
Żart napięcie zamienia
Rozpętała się burza
Słowa piorun zagłusza
My się z tego śmiejemy
Otuchy sobie dodajemy
I choć ciężar przygniata
W głowach ciepła herbata…

Mamo, te słowa czułość oznaczają
Mamo, wspomnienia z Tobą wracają
Ciepły uśmiech na zmęczonej twarzy
Ona jest w moim sercu i marzy

Chce spokojnego domu dla dzieci
Chce miłości, która rany leczy
Chce szczęścia dla każdego z osobna
Moja mama, tkliwa i łagodna…

Ona dawała spokój
Przed nią wiele widoków
Uczyła wybaczania
Zawiść słabość odsłania

Pogłaszcze, gdy potrzeba
Skarci, jeśli inaczej się nie da
Upiecze nam ciasteczka
Kotu naleje mleczka…

Mamo, tak mi Ciebie brak
Mamo, daj mi jakiś znak
Leżysz cichutko w grobie
Słońce nie grzeje Tobie

Wkoło grobowa cisza
Ziemia hałas wygłusza
Patrzę na Twoje zdjęcie…
Matkę zawsze doceńcie!

Kwidzyn, 01-11-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Komentarz: Jest to apel do tych dzieci, które matkę odsunęły, a miejsce jej w szeregu zastąpiły innymi
osobami. To wołanie kobiety z działki, kobiety porzuconej na gospodarce, gdzie córka, przyjeżdżając do tej
samej miejscowości, nie pomyśli, by matce kupić kawałek chleba, masła… Jest takich wiele matek, które
w ciszy, samotnie przełykają ślinę goryczy nie chcąc jałmużny.


Z A P Ł A T A

Tyle ciepła tyle uczuć
Przekazała dzieciom
Tyle troski i radości
Zapewniła wnukom

Tyle szczęścia i uśmiechów
Rozdaje wokoło
Jej wrażliwość i uczucia
Znana jest żywiołom

Gdy usiądziesz przy ognisku
Jej ciepło dostaniesz
Bosą nogą dotknij ziemi
Matki miłość czujesz

Zbudowała dom przestrzenny
Tu powietrze świeże
Wodą z głębin obmyj buzię
Ulgi smak nabierzesz

Wychowała czworo dzieci
Dała z siebie wszystko
Dbała o ich wykształcenie
Trud łzę też wycisnął

Teraz dzieci już dorosłe
Czy znój ten docenią
Czy szacunek jej przekażą
Ból w spokój zamienią

Czy przez resztę swego życia
Będzie słuchać krzyki
Boże uchroń ją od tego
To są złe nawyki

Zastanów się młody człeku
Komu krzywdę robisz
Dzieci patrzą i powielą
Sobie tylko szkodzisz

Kamienna Góra, 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

23.07.2015

SZTUKA WYBACZANIA

SZTUKA WYBACZANIA 

Patrzę wciąż na Ciebie
Tyle w tobie złości
Tyle nienawiści
Tak mało miłości

Wciąż go krytykujesz
Udajesz świętego
Nie dałeś miłości
Żądasz od drugiego

Ona wybaczyła
Pomogła wyjść z nałogów
Ona Ciebie wspiera
Byś stanął na nogi

Wyrzuć swą zawziętość
Daj też sobie szansę
Zawrzyj pokój z synem
Nie patrz na niuanse

On sam wiele razy
Podał Tobie rękę
Ty zaś nim wzgardzałeś
Kończyłeś zamętem

Czas zakończyć zwady
I połączyć siły
Nie będziesz miał szansy
Gdy zgniotą ją bryły

Chcesz być jednym z ojców
Co stracili synów
Uczuć nie dawali
Grali ekonomów

Zapalcie znów fajkę
Tę fajkę pokoju
Zakończcie te waśnie
Czasy niepokoju

Otwórzcie swe serca
Nabierzcie oddechu
Bądźcie znów jednością
Nie widzę w tym grzechu

Kwidzyn, 23-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

15.07.2015

POMÓŻ IM BOŻE

Pomóż im, Boże

Dlaczego życie nią pomiata
Dlaczego nie chce zrozumieć
Dlaczego rozpacz znów kołata
Boże, nie daj jej spochmurnieć

Tak lubię patrzeć na jej uśmiech
Serce cieszy, gdy wesoła
Jej radość czuć jak tony miecha
I słońce świeci dookoła

Czemu twe czoło pokrył smutek
Uśmiechnij się, bądź pogodna
Wyrzuć złe wieści do lamusa
Pokaż uczucie, nie bądź skromna

Podaj jej uśmiech codzienności
Bo ona wie, jak ją kochasz
Czuje oznaki życzliwości
Wesoła bądź, a sił jej dodasz

Nie walcz z myślami, szkoda czasu
Nie rozmyślaj też, co było
Niech już prawda dojdzie do głosu
Was obie łączy wielka miłość

Bo matka z córką jedność tworzą
By cieszyć się każdą chwilą
Pogodą ducha niech się darzą
By iść razem mila za milą

Pomóż, Boże, połączyć siły
By razem przejść trudne chwile
Nie oglądajcie się na tyły
Dajcie sobie szanse, to tyle

Kwidzyn, 14-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

28.06.2015

Królowa Jadwiga

str. 1
KRÓLOWA JADWIGA

Cóż takiego ważnego
Jadwiga ma do przekazania
Ona znów połączyła
Dwa kraje bez wahania

Nie użyła tu siły
Ani podstępu żadnego
A złączyła dwa kraje
Dla radości dnia pewnego

Dotknąć chce wszystko sama
By wykonać zadania
I wdzięcznymi ruchami
Swój zakątek osłania

Przeżywa też porażki
Cieszy się sukcesami
Wznosi operatywność
Pewność uśmiech odsłoni

Jadwigo, dzielna królowo
Rozmowy twe z Krzyżakami
Godziłaś Witolda z Jagiełłą
I pokój nastał z Węgrami

Dobrocią częstowała
Serca swoich poddanych
Łzy im ocierała
Modliła się, była dla nich

Dzisiaj nasze Jadwigi
Też mają do wykonania
Wspierają najuboższych
Choroba wiele odsłania

Elbląg, 08-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

19.06.2015

PERTRAKTACJE

str. 1
PERTRAKTACJE

Wiem, że jesteś podstępny
wiem, jesteś wybuchowy
wiem, że umiesz krew wyssać
do ataku gotowy

Zawrzyjmy teraz układ
takie porozumienie
uśnij i śnij w kąciku
zaspokój snu łaknienie

Ja będę po cichutku
drzemać razem z tobą
lekarze delikatnie
zajmą się mną i tobą

Utul zmęczoną głowę
w kąciku mego żołądka
zwiń pazurki niewinne
i podkurcz je do środka

Zaśnij tak przytulony
w marzeniach swych przez chwilę
lekarze cię przeniosą
rozkoszy doznasz tyle

Zastanów się mój raczku
nie odrzucaj marzenia
zobaczysz, jak świat wygląda
bo co masz do stracenia

Wiozą nas korytarzem
na salę operacyjną
ja głaskam delikatnie
okrywam błony pierzyną

Lulaj, że lulaj, mój raczku
przykryty błoną żołądka
śpij spokojne wtulony
nie szukaj innego zakątka

Elbląg, Oddział onkologiczny, 01-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

17.06.2015

CZUŁE SERCA

CZUŁE SERCA

Otrzyjmy oczy patrzące przez łzy
Wyciszmy serca łaknące ciszy
Dajmy ręce pragnące pokoju
Złączmy siły tętniące bliskością

Już dzień się budzi, już wstaje słońce
Otwarty etap, przychodzą goście
Słychać na łące, pierwszy śpiew ptaków
Pierwsze rozmowy, zew ich miłości

Doszły do głosu poranne skowronki
Zbudziły serca, wstrzymane swym kołem
Wlały w nich życie tętniące miłością
Wyszyły uczucia dawno zakopane

Zaczął się koncert na cztery fajerki
Niesie na skrzydłach tętniące w nas życie
Wdziękiem kwitnące, spełnione nadzieje
Więzy łączące, zaleczone rany

Doda nam siły, da też animuszu
Nakręci zegar, niech liczy nowy czas
Niech słucha życia, posłucha też buszu
Wyćwiczy zmysły, uczy czytać myśli

Kwidzyn, 16-06-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

15.06.2015

JESTEM TU

JESTEM TU

Jesteśmy razem w szpitalu
Każdy o kimś tu marzy
Komuś świat się wywrócił
Ktoś inny nie kojarzy

Tutaj człowiek opuszczony
Temu brak motywacji
Ten o kogoś się boi
Tamten nie chce kolacji

Jedni leżą tak w milczeniu
Wtuleni w róg poduszki
Inni nie wytrzymują
Krzyczą z bólu za łóżkiem

Tak mijały dni w szpitalu
Pełne żalu, goryczy
Tak w zapomnienie szedł czas
Ktoś uciekł, już nie krzyczy

Znów kogoś dopadł inny stwór
I znów kogoś przyjęli
Bo któż mógł się spodziewać
Że tutaj się coś zmieni

Ktoś przybył, wlał trochę życia
Wpuścił trochę świeżości
Dodał szczyptę otuchy
Pokazał znak ufności

Nie sztuka innych zamartwiać
Brać tylko od drugiego
Sztuka razem się wspierać
Wybrnąć ze stanu złego

Ktoś, by wyciągnąć z przepaści
Żartem go przekieruje
Zachęci do działania
Mleczka też ugotuje

Już wiedzie wszystkich za rękę
Wprowadza po kryjomu
Daje plecak uśmiechów
I tak jesteśmy jak w domu

Już dosyć poniewierania
Pogłębiania depresji
Idź dalej przez swe życie
Nie czuj w sobie agresji

Elbląg, 07-06-2015 Irena Dudek (ps. Irena Ilczyszyn)
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, Oddział Chirurgii Onkologicznej

28.05.2015

PODSTĘPNE WEJŚCIE - jest odezwą do ludzi chorych

PODSTĘPNE WEJŚCIE

Cichutko nie pukając
Wpadł tu jak do schronu
Podstępu używając
Zagościł w twoim domu

Podkradał pożywienie
Rósł cicho po kryjomu
Zaspakajał pragnienie
Nie ujawnił się nikomu.

Ty żyjesz i kwitniesz, rozdajesz swój uśmiech
Ty dajesz, co możesz, ogrzewasz czyjeś serce
Ty patrzysz, jak rośnie, owoc tej miłości
I dziwisz się, jak kwitnie, to znak dojrzałości

Twoje oczy cieszą się, radość promienieje
Twoje usta śmieją, dają znak bliskości
Twoje serce bije, by zaśpiewać głośno
Twoje wnętrze czuje, życie tkasz jak krosno

Nagle ktoś dostrzegł gościa
Tego nieproszonego
Który chciał zabrać życie
Widział przyczajonego

Odkrył go przypadkowo
Jak się gnieździł w jej domu
Zbadał ciało na nowo
Wezwał pomoc po kryjomu

Ty żyjesz i kwitniesz, rozdajesz uśmiechy
Ty stajesz do walki, u boku lekarze
Ty dostajesz wsparcie, podają Ci rękę
Wierni przyjaciele, zwalczą twą udrękę

Lekarz da Ci pewność, on wie, co ma zrobić
Lekarz weźmie w ręce, od złego obroni
Nie dajcie się zwodzić złośliwemu stworkowi
Bo w życiu się godzi, walczyć o świat odnowy.

Elbląg, (szpital onkologiczny) 28-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

WALKA

str. 1
WALKA

Co to za potworek
Czy wiesz przyjacielu
Wkradł się tu znienacka
Chciał zabrać już wielu

Wielu się poddało
Nie podjęli walki
Wielu miecz złapało
Nie puściło z ręki

Weź się w garść człowieku
Złap byka za rogi
Posłuchaj doktora
Zna on dobre drogi

Złap głęboki oddech
Ruszaj do roboty
Ta grupa lekarzy
Nie zapomnie o tym

Ona da Ci wsparcie
Tego potrzebujesz
Ona da Ci wiarę
Jej nie zignorujesz

Spójrz na mnie doktorze
Swym łagodnym wzrokiem
Dałeś mi nadzieję
Ja wiem dobrze o tym

Dodałeś mi siły
Wskazałeś mi drogę
Ty mi dopingujesz
Ja Cię nie zawiodę

Nie zmarnuję tego
Co mi życie dało
Chociaż było ciężko
I różnie bywało

Moi przyjaciele
W działaniach wspierają
Oni dają siłę
W walce pomagają

Trzeba będzie uśpić
Czujność tego stworka
Wtedy jest szansa
Wycięcia z żołądka

Mój przyjacielu
Jesteś ze mną blisko
Chociaż w moim życiu
Powstało grzęzawisko
.
Kwidzyn, 20-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

27.05.2015

PUSTKA

str. 1
P U S T K A

Zajrzałam do twego wnętrza
Dotknęłam po kryjomu
Spytałam o uczucie
Nie było go w domu
Nie chcę jałmużny
Miłości wymuszonej
Pragnę uczucia
Czułości nienasyconej

W takim świecie kłamstwa
Życia twojej obłudy
Odczuwam ciągły podstęp
Zniweczone trudy
Eliminacja
Nie udała się próba
Znów egzystuje
Chociaż przyszłość – moja zgubna

Janiszów, 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

NIEWIDOMY

NIEWIDOMY

Patrzę na niego
I oczom nie wierzę
Jak sobie radzi
Co od życia bierze

Ten niewidomy
Tętniący dziś życiem
Zwierząt przyjaciel
Koni przewodnikiem

Kamienna Góra
Miasteczko nieduże
On poprowadzi
Był tu w każdej dziurze

Mój przyjacielu
Mieszkasz na północy
Bierz z niego przykład
Zamknąłeś się w nocy

Wychodź do ludzi
Nie bądź zaślepiony
Bierz życie w ręce
Ślepiec ma dwie strony

Choć niewidomy
Wyczucia masz tyle
Że możesz przeżyć
Najpiękniejsze chwile

Dla Ciebie też życie
Kwitnie, więc nie zwlekaj
Dla Ciebie też radość
Łap ją, już nie czekaj

Kwidzyn, 11-04-2015….. Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

12.05.2015

Twój wybór


*
TWÓJ WYBÓR
Dokąd biegniesz młody człowieku
Co cię pcha w ślepy zaułek
Jesteś w niebezpiecznym wieku
Zamykasz drzwi
Robisz przyszłości pochówek

Szukałeś drogi w społeczności
Nie odnalazłeś i brniesz dalej
Zamknij to, co tkwi z przeszłości
Nie pędź w przepaść
Postaraj siebie odnaleźć

Mądrze rozważ, z kim chcesz przebywać
Kto Cię pcha w stronę przepaści
Złap wiarę i mocno trzymaj
Weź siły w garść
Zagraj na nosie przeszłości

Nad Tobą kręcą czarne chmury
Nauka w lesie zaklęta
Nikt Tobie nie jest w stanie pomóc
Gdy sam nie chcesz
Brak drogi, przyszłość zamknięta

Otwórz więc Twe zamknięte wnętrze
Nie czekaj aż będzie późno
Wpuść tam świeżego powietrza
Przyszłość uwolnij
Usuń z drogi Twoje lenistwo

Nikt tego za Ciebie nie zrobi
To tylko Twoja decyzja
Nie zrzucisz na czyjeś barki
W Twoich rękach
Odpowiedzialności wizja

Jak pościelisz koc na kamieniach
W brudzie i błocie ścierniska
Nieprzespane będą noce
Czy tego chcesz
Czy takiego pragniesz życia

Inni podniosą bez wątpienia
Tę przyszłość, którą wzgardziłeś
Wykąpią ją w promieniach słońca
Dla nich odżyje
Rozkwitnie i rozpromienieje.

Janiszów, 11-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn

7.05.2015

str. 1
OSACZONY

Zakładają rodziny,
By móc, dla niej żyć,
Kobieta i mężczyzna
Chcą dla siebie być.
Początki zwykle piękne
Życie w miłości,
Później może być różnie,
Gdy życie w złości.

Bywają tacy mężczyźni,
Co osaczają,
Normalnie żyć nie dadzą,
Bo zniewalają.
Bywają też kobiety,
Takie bezwzględne,
Mężczyźnie zabierają
To, co niezbędne.

Dziś takiego człowieka
Z dali poznałam,
Rozbitego wewnętrznie
Los podsłuchałam.
Człowieka zduszonego,
Brak mu miłości,
W środku tak dobitego,
Skutek naiwności.

Dla niego całym światem
Była rodzina,
Tylko żona i córka
Dumy przyczyna.
Żeby żonie dogodzić
Dawał jej wszystko
Ale ciągle było źle,
Rozpacz blisko.

Gorycz miłość zabija,
On osaczany,
Coraz więcej żądała
Jest zastraszany.
Jak wyrwać się z niemocy,
Zaznać spokoju,
Jak tu pozbyć się strachu,
Nerwowego rozstroju.

Człowieku osaczony,
Walczysz o córkę,
Chcesz odejść z tego świata,
Masz jeszcze furtkę,
Nie zostawiaj córki samej,
Duszy w potrzebie,
Dla niej jesteś tym ojcem,
Popatrz na siebie.

Żyłeś sam bez rodziców
Chcesz dla niej tego,
Uczucia samotności
Bez ojca swego,
Zapewnij bezpieczeństwo,
Daj jej ochronę,
Przywróć jej twarzy uśmiech,
Wtedy poczuje obronę.

Kwidzyn, 06-03-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

str. 1
ODMIANA

Powitała nas kobieta
Ciepła, życzliwa i pogodna
Ciągle uśmiech na jej twarzy
Ruchliwa z otoczeniem zgodna

Gna ją siła do działania
Chociaż zmęczenie codziennością
Głowa pomysły odsłania
Zaskakuje przedsiębiorczością

Ułożyła przed swym domem
Z kolorowych kwiatów dywany
Swoje miejsce też znalazły
Zioła znane jak i nieznane

Z tyłu ganek szkłem swym świeci
Wytworny, wyglądem wciąż nęci
Z sercem go projektowała
Płaszczem zieleni otaczała.

Obok plan realizuje
Pracowitością zaskakuje
Z budynku gospodarczego
Kuchnia do użytku wspólnego

Zakupione dawno temu
Zrujnowane to gospodarstwo
W agroturystyczne zamienia
Duch niesprawnych znajdzie lekarstwo

Ktoś z daleka puka do drzwi
Szuka śladów swych lat wspomnienia
Nie poznaje tamtego miejsca
Każdy punkt tu krajobraz zmienia

Sto lat tak owocnych życzę
I będę życzyć jeszcze więcej
Pasją Twoją jest budować
Budujesz miejsce szczęściem tętniące

Janiszów, 06-05-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

2.05.2015

str. 1
Uśmiech Helenki,

Kiedy się uśmiechasz, twoje oczy się zmieniają,
Prababci Helenki spojrzenie przypominają.
Ona uczyła miłości, dobra, przebaczenia,
Żyć w zgodzie, być sobą, słuchać własnego sumienia.

Ta sama magia oczu Twoich i Twego taty,
Te same sygnały, takie same aprobaty.
Wzrokiem umiecie przekazy swe ofiarować,
Sympatię takich spojrzeń nie da rady sfałszować.

To, co istnieje na ziemi, istnieje też na niebie,
Opowieści takie wieszcze przekazać chcą Tobie.
Wszystko, co jest w niebie, istnieje także na ziemi,
To prawo analogii zapisu nikt nie zmieni.

Przez życie idź spojrzeniem radosnym i wesołym,
Moc pozytywnej wibracji rozsiej gestem swoim,
Bądź ciepła i pogodna, bo takie są Helenki,
Ich czyny bywają wielkie, chociaż wzrost maleńki.

Helenka, takie imię rodzice Ci wybrali,
Helenka, to prababcia, ją wszyscy kochali.
Helena, to połączenie żywiołów ziemi i wody,
Helena, blask Księżyca, z greckiego są dowody.

Choć to imię ma jeszcze wiele innych znaczeń,
Te kobiety są piękne, kto to wytłumaczy?
Neptun i Uran Helenkami się opiekują,
Oni wiedzą, co lubią, czego potrzebują.

Kwidzyn, 30-01-2013 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

25.04.2015

str. 1
P O B Y T  U  T E R ES K I

Patrzę na kobietę
Przemęczoną życiem
Chociaż zatyrana
Promienieje kwieciem
Tyle w niej energii
Tyle możliwości
Czego się nie dotknie
Nabiera wielkości,

Budowlanka pasją
Kwitnie w głowie projekt
Stare gospodarstwo
Tworzy nowy obiekt
Agroturystyka
Już zaplanowana
Dla niepełnosprawnych
Integracją zwana

Miejsce na ognisko
Zrobi w kilka minut
Ścieżka zdrowia blisko
Skorzysta z niej tylu
Letniskowe domki
Zaprojektowano
Nawet kąpielisko
Już zaplanowano

Gęstwa roślin zdobi
Nektar wokół trąca
Kolorami kwiatów
Turystów zachęca
Króliki czekają
Klapią końskie nogi
Janiszów zaprasza
Gości w swoje progi

Janiszów, 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

24.04.2015

Z A P Ł A T A

Tyle ciepła tyle uczuć
Przekazała dzieciom
Tyle troski i radości
Zapewniła wnukom
Tyle szczęścia i uśmiechów
Rozdaje wokoło
Jej wrażliwość i uczucia
Znana jest żywiołom

Gdy usiądziesz przy ognisku
Jej ciepło dostaniesz
Bosą nogą dotknij ziemi
Matki miłość czujesz
Zbudowała dom przestrzenny
Tu powietrze świeże
Wodą z głębin obmyj buzię
Ulgi smak nabierzesz

Wychowała czworo dzieci
Dała z siebie wszystko
Dbała o ich wykształcenie
Trud łzę też wycisnął
Teraz dzieci już dorosłe
Czy znój ten docenią
Czy szacunek jej przekażą
Ból w spokój zamienią

Czy przez resztę swego życia
Będzie słuchać krzyki
Boże uchroń ją od tego
To są złe nawyki
Zastanów się młody człeku
Komu krzywdę robisz
Dzieci patrzą i powielą
Sobie tylko szkodzisz

 17-04-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

19.04.2015

JA ALKOHOLIK

Z relacji bezdomnego, ktory przekazal ku przestrodze

JA, ALKOHOLIK

Miałem rodzinę, lecz coś mną targało,
Czegoś chciałem, czegoś mi brakowało.
Koledzy więcej radości dawali,
Oni się śmiali, wódką częstowali.
W swe szpony złapał, trzymał bezlitośnie,
Czekał wytrwale, aż nałóg wyrośnie.
Alkohol zmienił duszę mą i ciało,
Odsunął tych, co serce me kochało.

Ref.
 Hej wódko, byłaś zaborcza, uparta,
Zniewoliłaś, byłaś wściekła, zażarta.
Zaplanowałaś, zabrałaś mi wszystko,
Podstępem zgasło rodzinne ognisko.
Boże, rozpędź tę lokomotywę,
Która utnie wódki zapędy chciwe.
Pozwoli żyć bezpiecznie,
Wódce drzwi zatrzasnąć ostatecznie.

Wnętrze me pełne, środek dwa promile,
Czas na wytrzeźwienie, teraz trudne chwile.
W środku trzęsie, do ładu dojść nie można,
Jak wytrwać? Walka ciężka, lecz ostrożna.
Nic nie ważne, żona, dzieci, rodzina,
Wódka trzyma, nie chce puścić gadzina.
Może już czas zacząć myśleć o sobie,
Chęć życia wróciła, drgnęło coś w Tobie.

Ref. Hej wódko, byłaś zaborcza…

Patrzę przed siebie, idzie zakonnica,
To jest oznaka zmęczenia od picia.
Nie wytrzymujesz, odpocząć znów musisz,
Odpuść trochę wódko, ty mnie znowu dusisz.
Muszę się przespać, nabrać sił troszeczkę,
Nie ważne gdzie śpię, w łóżku, na ławeczce.
Czuję załamanie między dwoma stanami,
Czas picia wódki, trzeźwienia czas mamy.

Ref. Hej wódko, byłaś zaborcza…

Kwidzyn, 2014-05-24 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

6.04.2015

str. 1
NOWE ŻYCIE

Obudzony jesiennym porankiem
Odkrywasz radość swojego życia
Łapiesz mocno i trzymasz za rękę
Nie oddasz, to szansa twego bycia

Szarość swe szpony usuwa z nieba
Tam słychać nieśmiałe ptaszków dźwięki
Uśpione miasto otula cisza
Odsłania poranka piękne wdzięki

Złapałam drugi oddech
Wpuściłam do środka powietrze
Spojrzałam na swą przyszłość
Odkryłam na nowo me wnętrze

Dzisiaj nie ma już bólu
Spojrzałam na iskrę nadziei
Na nowo drgnęło serce
Być może codzienność się zmieni

Już serce uderzyło mocno w dzwon
Ożywione żyć będzie inaczej
Nadzieja wypełniła mu wnętrze
I nadała życiu innych znaczeń

Nie bój się dotykać jej uczucia
Daj jej tego, czego masz najwięcej
Niech dostanie teraz coś pięknego
Daj jej swe uczucie jak najprędzej

Rozgrzane, świeże wnętrze
Otwarte, takie piękne życie
Wypełni dziś twe serce
Dla Ciebie to nowe odkrycie

Dzisiaj nie ma już bólu
Ona przywitała nadzieję
Jej serce ożywione
Teraz kwitnie i wciąż się śmieje

Kwidzyn, 20-11-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

24.03.2015

Siła wiary

Cóż można powiedzieć
O swoim istnieniu
Można dużo mówić
O swoim pragnieniu
Można dobrze przeżyć
Wiele pięknych lat
I nie zauważyć
Kto Twój wróg, a kto brat

Los zweryfikuje
Pokaże gdzie trzeba
Komu możesz wierzyć
Kto przychyli nieba
Los daje sygnały
Zapuka do Twych drzwi
Pokaże kierunek
Gdzie zło, gdzie dobro tkwi

W pędzie codzienności
W wirze swego bycia
Nie zwracasz uwagi
Nad sensem Twego życia
Jego wydarzenia
Ślą do nas sygnały
Dają do myślenia
Jaki ten świat mały

Wiara i nadzieja
Niech nam pomagają
Budują w nas dobro
I do przodu pchają
Wiara czyni cuda
Rezultatem wzrusza
Nie pozwoli zasnąć
Do działania zmusza

Kwidzyn, 22-03-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

2.03.2015

"Żołnierze Wyklęci" napisałam wiersz NIEPOKONANI dla tych, którzy walczyli za niepodległość kraju, a zostali zdławieni, zapomniani, katowani, zamordowani.

str. 1
NIEPOKONANI

Idą w milczeniu, niepokonani
Idą przez bagna i lasy
Szukają w myślach znajomych cieni
Słyszą już szepty, hałasy

Tam, gdzie Liwa swe brzegi dotyka
Rodzinka na nich poczeka
Tam kwidzyńskie zostały korzenie
Śmiech dziecka słyszy z daleka

Idzie zmęczony, pot czoło zlewa
On widzi najbliższych uśmiech
Choć wie, że został napiętnowany
Pogarda wstrzymuje mu dech

Rzucił wyzwanie tej dyktaturze
Stał się jak inni wyklęty
Sowieckich rządów nie uzna nigdy
Nie będzie duszony, śnięty

Walka o wolność dodaje skrzydeł
Polska nie będzie w niewoli
Dał wyzwanie najwyższych wartości
Kraj swój godnie obroni

Jest jak inni tropioną zwierzyną
Chcą ich wymazać z pamięci
Oni tworzą formację niezwykłą
To żołnierze nieugięci

Wielu poddało się reżimowi
Oni są w walce zacięci
Idą dumni z głową uniesioną
Żołnierze Cichego, śmierci

Czasem usiądą zmęczeni walką
Ciepły kąt też im się marzy
Tęsknota za szczęściem gdzieś dopadnie
Miłość ich sercem obdarzy

Dźwigają na plecach ciężar walki
Nadzieja dodaje siły
Bezpieka depcze im wciąż po piętach
Zostaną tylko mogiły

Niezłomni, przez lata zapomniani
Bohaterowie wyklęci
Pokazali, że niezwyciężeni
Przywołani do pamięci

Kwidzyn, 28-02-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)


http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBo%C5%82nierze_wykl%C4%99ci
1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. „(…) datę Narodowego Dnia Pamięci
Żołnierzy Wyklętych wyznaczonnieprzypadkowo. 1 marca 1951 r. komunistyczni oprawcy stracili
pułkownika Łukasza Cieplińskiego i sześciu jego towarzyszy z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność
i Niezawisłość”.  [http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zolnierze-wykleci-komorowski-wiele-
udalo-sie-juz-osiagnac,519902.html pobrano 2015-03-01 20:30]
str. 2
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklę” – polskie święto państwowe obchodzone corocznie
1 marca, poświęcone pamięci Żołnierzy Wyklętych – żołnierzom antykomunistycznego i
niepodległościowego podziemia, ustanowione na mocy ustawy z dnia 3 lutego 2011 roku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowy_Dzie%C5%84_Pami%C4%99ci_%E2%80%9E%C5%BBo%C5%82ni
erzy_Wykl%C4%99tych%E2%80%9D oraz Dz. U. 2011 nr 32 poz. 160
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20110320160
Marcjan Sarnowski ps. „Cichy” zob. www.google.pl/#q=%22marcjan+sarnowski%22


21.02.2015

KRZYK  Otwarcie blogga z moimi utworami było dla mnie testem, Na pytania , dlaczego chowam je do szuflady, nie umiałam odpowiedzieć, ponieważ nie wiedziałam, czy kogoś zainteresuje moja tematyka.
Wrzucając je na blog przekonałam się, że jest ona czytana, i wielu czytelników utożsamia swoje przeżycia z tą twórczością.  Wielu zadawało mi pytania ile mam pozycji i czy będzie jakieś wydanie.
Ponieważ są oczekiwania, że będzie ona opublikowana, chciałabym z Państwem skonsultować i poprzez komentarze dowiedzieć się:

Jeśli wydać te utwory, to pod jakim tyułem.  Ponieważ jest to zbiór uczuć mi przekazanych do spisania proponuję tytuł "TERAPIA SERC" . Bardzo proszę w komentarzu o wyrażenie Państwa opinii : Czy uważają Państwo, że powinnam wydać taką publikację (około 130 pozycji), czy lepiej schować do szuflady.
Jeśli tak, to proszę o propozycję tytułu. 
Z wyrazami szacuunku:        Irena Ilczyszyn

Krzyk

Początek, wiersze nieokiełznane,
Za to prosto z mej duszy wylane.
To lek na zło, które dokuczało,
Krzywda ugniatała, żyć nie dała.

Skrzydła przez niemoc były podcięte,
Uszkodzone, w rulonik zwinięte.
Ludzką bierność wrzuciłam na papier,
Łzy osuszone, z oczu nie kapie.

Napięcie latami w środku tkwiło,
Duszone, teraz się uwolniło.
Lecz zrobiło w duszy spustoszenia,
To są miejsca nie do wyleczenia.

Nareszcie dusza się zbuntowała,
Życia tego nie tolerowała.
Mazury z jarzma ją uwolniły
I skrzydła z niewoli wydobyły.

Płuca świeżego oddechu złapały,
Żagle nareszcie wiatru doczekały.
Drzwi zamknięte, nie wrócę do tamtego,
Chcę miłość siać dla bliźniego swego.

Zostałam odrzucona, teraz widzą człowieka,
Gorycz serce zraniła, ja daleko uciekam.
Nie chcę już powrotu do tego, co tak bolało,
Gorycz duszę zraniła, serce zachorowało.

Niemoc zaatakowała także ciało,
Nie raniłam, dlaczego mi się dostało.
Odsunęłam się od tych, co kocham szczerze,
Co boli - zostało tylko na papierze.

Chciałabym otworzyć serca wrażliwych,
Przez życie szarpanych, nie gadatliwych.
Ludzie nieśmiali, ci w sobie zamknięci,
Może mój wiersz do życia ich zachęci.

Ludzi o dobrej woli jest więcej,
Trzeba dotknąć ich zbolałe serce.
Nie wiedzą, jaka drzemie w nich siła,
Zło zwalczą, ich siła się nie stępiła.

Do nich wciąż wołam, cóż mogę zrobić więcej,
Dążąc do celu podajcie sobie ręce.
Usuńcie zło, niech już nie rosną wam rogi,
Dążcie do zgody, nie bądźcie sobie wrogiem.

Kwidzyn, 30-03-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

20.02.2015

MIŁOŚĆ NA ODLEGŁOŚĆ to wiersz do kogoś po tamtej stronie monitora


str. 1
MIŁOŚĆ NA ODLEGŁOŚĆ

Targa mną niemoc
Łzy do oczu cisną,
byłaś dla mnie jedyna,
dla Ciebie oddałbym wszystko.

Teraz nastała cisza,
Taka grobowa, nieludzka,
Miejsca znaleźć nie mogę,
W głowie nastała pustka.

Szukam punktu zaczepienia,
Szukam pomocy w Internecie,
Rąbek smutku uchylam,
Nie mogę miejsca znaleźć na świecie.

Wiem, że w Twoim życiu
Pojawił się ktoś drugi,
Któremu serce swe dałaś,
Dla mnie wieczór samotny, długi.

Myślę, zaraz zadzwoni,
Powie: Przyjedź, bo jest mi ciężko,
Ulecz me serce chore,
Bo w życiu nie jest mi lekko.

Spoglądam smutny w monitor,
do podświadomości ktoś puka,
podaje swoją dłoń,
czego on chce co tu szuka.

To głos doświadczonego serca,
Apeluje do mojej podświadomości,
„Nie top uczucia w to miejsce,
Tam miłość Twa nie zagości.”

Nie słucham tych ostrzeżeń,
Próbuję myśleć inaczej,
Chcę zobaczyć mą ukochaną,
Życie nabiera innych znaczeń.

Zatrzymaj się, zastanów
Czy naprawdę chcesz tego
Jak możesz z tego wybrnąć,
Pożałujesz kroku tego.

Kwidzyn, 20-02-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

18.02.2015

ZASYPIAM I MARZĘ

ZASYPIAM I MARZĘ

Tak wiele chciałabym Ci dać miłości,
Której brakuje;
Tak wiele chciałabym Ci dać rozkoszy,
Nie pożałujesz;
Tak wiele chciałabym Ci dać uczucia,
Którego pragniesz;
Tak wiele chciałabym Ci dać ciepła,
Nawet nie zgadniesz.

Jesteś mi bliski,
Jesteś moim przeznaczeniem;
Jesteś kochany,
Jesteś chodzącym natchnieniem;
Jesteś wtulony,
Jesteś skuty ramionami;
Jesteś daleko,
Jesteś w mym sercu myślami.

Tak chciałabym dotknąć mojej miłości,
Której tak pragnę;
Tak chciałabym poczuć takiej rozkoszy,
Jej nie odgadnę;
Tak chciałabym być Tobą otulona,
Czuć serca bicie;
Tak chciałabym Tobie dać mój uśmiech,
Dać moje życie.

Ja uwięziona,
Szukam dla Ciebie obrony;
Śnięta chorobą,
Chcę dla Ciebie ochrony;
Jestem w niemocy,
Muszę znów siebie poświęcić;
Muszę Cię bronić,
Pohamować Twe zapędy.

Boże, daj siłę,
By znieść to, co mnie dotknęło.
Boże, odpowiedz:
Dlaczego to mnie spotkało?
Boże, zabrałeś moją wiarę
Wraz z marzeniami.
Muszę więc bronić go.
On mym przeznaczeniem.

Kwidzyn, 05-02-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)

10.02.2015

   ROZKWITAJ    

ROZKWITAJ
(wersja 1 jako słowa do piosenki)

Rozkwitaj i zacznij na nowo żyć.
Ten kwiatek ochroni bezbarwna nić.
Siej spokój, by w szczęściu na zawsze tkwić.
Miłości chciej, aby z miłością być.

Ref. Masz w sobie energii tyle,
Zapomnij najgorsze chwile.
kwitaj, bo czasu szkoda,
Rozgrzewaj, dobra metoda.
Skryj się pod skrzydła bezpieczne,
Obronią kiedy konieczne.
Dostaniesz dużo czułości.
Wnet spokój w sercu zagości.

Ogrzej ciepłem wokół siebie wszystko.
Wyrzuć, co boli, szczęście jest blisko.
Kołdra miłości okryje ciało.
Bóg Cię chroni, Jego boską strzałą.

Ref. Nabrałaś pewności siebie,
Poczuj się jak w siódmym niebie.
Zamykaj, przeszłości wrota,
Wrażliwość, to Twoja cnota.
Pokaż twe piękno koniecznie,
By cieszyć oczy troszeczkę.
Idź prostą drogą przez życie,
Czułością zraszaj obficie.

Codzienność nabiera nowego tła.
Na twarzy uśmiech, nie widać zła.
Wznieć ogień, by żar mógł zawsze się tlić.
Powietrze wpuść, by wlać świeżości kiść.

Kwidzyn, 21-01-2015 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)
Komentarz: Wiersz ten dedykuję mojej córce Agnieszce z okazji jej imienin.

31.01.2015

UTRACONE ZAUFANIE
To wiernie odtworzona rozmowa z przypadkiem spotkanym mężczyzną, ujęta w formie wiersza
Komentarz:
Wiersz ten, nawołuje do refleksji dotyczących życia w związkach.
 Kieruje uwagę czytelnika na problemy związane z zaufaniem.
Składając przyrzeczenia i później nie dotrzymując ich, łamiemy pewnego rodzaju zasady, burząc w ten sposób zaufanie bezwzględu na to, czy jest to płaszczyzna zawodowa, uczuciowa, czy związków partnerskich. Przykładem jest rytuał ślubowania wkościele rzymsko-katolickim,
„Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
 - Co BÓG złączył, człowiek niech nie rozdziela.


UTRACONA MIŁOŚĆ / UTRACONE ZAUFANIE

Miałem dziewczynę,
którą pokochałem.
Na ślubnym kobiercu
wierność przyrzekałem.

Bóg nie poskąpił,
dał owoce miłości,
Kazał uczciwie żyć,
by spokój w sercach gościł.

Jak żyć bez zdrady,
kiedy za miedzą
widzę inne łanie.
Więc żartem dotykam,
oko puszczam,
oj, będzie kochanie.

Trochę się waham,
ona ma męża,
na ryby z nim chodzę.
Jej to nie przeszkadza,
zna igraszki,
więc w układ ten wchodzę.

Życie płynie
jak w bajce.
Kocham to życie,
wesoło mija czas.
Chodzę za miedzę,
Wódkę piję.
Wszystko bawi nas.

Ach te kobietki,
Gorzałą rozgrzane,
one barwne życie
dają nam.
A co tam żona,
niech dzieci pilnuje,
a ja za miedzę
idę sobie sam.

Żonę się kocha,
więc w domu zostawia,
to ciało tylko moje,
Koledzy zazdroszczą,
bo mądra i powabna,
stracić ją się boję.

Muszę pilnować,
bo bez niej
przez życie
ciężko by się szło,
Więc życzenia składam,
by ze mną żyła,
nawet i lat sto.

Jak żyć bez zdrady,
gdy znajoma wabi.
Więc na drinka proszę,
prezenty daję,
usterki naprawiam,
alkohol też przynoszę.

Do domu wracam nad ranem,
żonie nie sprawiam przykrości
Ona perfumy czuje.
By wybrnąć,
robię scenę zazdrości.

Dalej życie płynie
jak w bajce.
Rozrywki lubię,
taką mam naturę.
Chyba od życia
coś mi się należy.
Marzę
i w górę spoglądam
na chmurę.

Ach te kobietki,
drinkami rozgrzane,
smaczną kolację zrobię Wam.
A co tam żona,
niech dzieci pilnuje,
degustację ciała
zrobię sam.

Żona ostrzegała,
ja to w nosie miałem.
Lata nie czekały,
Szybko uciekały.
Rozkosz nią sobie uzupełniałem,
dzieci rosły,
za szybko wydoroślały.

Zaufanie straciłem,
miłość pochmurniała,
zaczęły rozchodzić się nasze drogi,
Nasz związek cierpiał,
namiętność zanikała,
zachwiały się moje nogi.

Jak odbudować jej zaufanie?
Teraz jej potrzeby,
to moje priorytety.
Szukanie u niej zdrady,
fiaskiem zakończone,
zbłaźniłem się niestety.

Teraz rozkoszy dać jej nie zdołam,
PESEL działa, wielka szkoda,
Co zrobić, by związek ratować,
Jak ślubowania zachować.

Kwidzyn, 20-01-2014 Irena Dudek (pseud. Irena Ilczyszyn)